Doszło do awarii systemu zarządzania ruchem lotniczym, którego używamy w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Przeszliśmy na system zapasowy - przekazał w sobotę rzecznik PAŻP Marcin Hadaj.
Za co odpowiada system, który uległ awarii?
Reporter TVN24 Artur Molęda wyjaśnił, za co odpowiada system, który uległ awarii. - Nie doszło do awarii samych radarów, a do awarii systemu, który przetwarza informacje z tych radarów - mówił dziennikarz w TVN24.
- Kontroler ruchu lotniczego do swojej dyspozycji ma dwa monitory. Na jednym widzi aktualne zobrazowanie radarowe, aktualną sytuację tego, co dzieje się na polskim niebie, a na drugim wyświetlaczu ma wszystkie informacje o zaplanowanych operacjach. Ten drugi wyświetlacz mówiąc po prostu służy do tego, żeby przewidywać ruch i właśnie doszło do awarii tego systemu - kontynuował Molęda.
Reporter wspomniał także o uruchomionym systemie awaryjnym. - Powoduje to, że kontrolerzy mają do dyspozycji aktualne zobrazowanie radarowe, ale właśnie gorzej jest tym, wyprzedzaniem, sytuacji jeżeli chodzi o ruch lotniczy w Polsce - tłumaczył.
Molęda podkreślił także, że dzisiejszy poranek jest "bardzo trudny" dla całego lotnictwa. - Sytuacja niezwykle rzadka, jeżeli chodzi o Polską Agencję Żeglugi Powietrznej. System, który jest postawiony do tego, żeby dbać o nasze bezpieczeństwo, żeby przewidywać ruch lotniczy, padł - podkreślił dziennikarz.
Autorka/Autor: os/ads
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24