Po pożarze hali z toksycznymi odpadami w zielonogórskim Przylepie do centrum pulmunologii w Torzymiu (woj. lubuskie) zgłaszają się osoby, które skarżą się m.in. na duszności, kaszel czy drapanie w gardle. Wśród nich - jak mówią lekarze - są strażacy.
Jak relacjonuje reporterka TVN24 Nadia Rulak, do tej pory około 10 osób zgłosiło się do centrum pulmunologii w Torzymiu. To głównie strażacy.
Czytaj też: Na niebie toksyczna chmura, w wynikach pomiarów świetna jakość powietrza. Jak to możliwe?
- Strażacy, a więc osoby, które brały czynny udział w akcji gaśniczej, zaczynają dopiero teraz odczuwać skutki, dolegliwości. To między innymi duszności, drapanie w gardle, kaszel czy metaliczny posmak w ustach. Te osoby kontaktują się z nami, by przebadać płuca - powiedziała Katarzyna Lebiotkowska, prezes Lubuskiego Centrum Pulmonologii w Torzymiu.
Czytaj też: Działkowcy na nadzwyczajnej sesji rady miasta. "To są owoce i warzywa z działki 300 metrów od pożaru"
Wcześniej urząd marszałkowski województwa lubuskiego informował, że osoby, które były narażone na działanie dymu i pyłu, a także "innych czynników wziewnych" podczas pożaru hali w Przylepie, mogą zbadać się w szpitalu w Torzymiu. Jak podkreślali urzędnicy we wpisie w mediach społecznościowych, by przejść takie badania potrzebne jest skierowanie, które może wystawić lekarz POZ.
- W pierwszej kolejności postaramy się przyjąć strażaków, bo mieli pierwszy kontakt. W rozmowie z lekarzami ustaliliśmy, że ci pacjenci będą mieli wykonywane RTG klatki piersiowej. Po konsultacji z lekarzem będziemy przeprowadzać dalszą diagnostykę - spirometrię, DLCO oraz badania krwi - opisała pielęgniarka Renata Rogowska z Lubuskiego Centrum Pulmonologii w Torzymiu.
Czytaj też: Mieszkańcy Zielonej Góry obawiają się skażenia wody i ziemi po pożarze składowiska chemikaliów
Pożar składowiska w Przylepie
Pożar hali w zielonogórskim Przylepie, w której były przechowywane toksyczne odpady, wybuchł 22 lipca. W akcji na miejscu pożaru wzięło udział łącznie 376 strażaków, 107 pojazdów i dwa samoloty.
Czytaj też: Rzeka zanieczyszczona po pożarze składowiska. "Rtęć, miedź, nikiel, cynk, kadm, ołów, węglowodory"
Śledztwo dotyczące pożaru hali w Przylepie wszczęła Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze. Postępowanie zostało wszczęte w związku z pożarem oraz wybuchem substancji łatwopalnych poprzez sprowadzenie zagrożenia dla zdrowia i życia osób oraz mienia wielkiej wartości. Grozi za to do ośmiu lat więzienia.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24