Dwóch mężczyzn zginęło w pożarze, do którego doszło w Moszczenicy pod Piotrkowem Trybunalskim. - Pożar mógł tlić się od wczoraj. Ofiary zatruły się czadem - mówią strażacy, którzy brali udział w akcji. Dodają, że do tragedii przyczynił się uszkodzony piec węglowy.
- Zgłoszenie dostaliśmy w środę rano. To był specyficzny pożar. Żywioł tlił się w mieszkaniu - opowiada bryg. Marek Skrobek ze straży pożarnej w Piotrkowie Trybunalskim.
W niewielkim, dwupokojowym mieszkaniu strażacy znaleźli ciała dwóch mężczyzn: 55 i 56-latka.
- Doszło do zatrucia czadem. Wezwaliśmy na miejsce zespół ratownictwa medycznego, który stwierdził zgon - opowiada bryg. Skrobek.
Z pieca na dywan
Strażacy na podstawie zniszczeń w lokalu odtworzyli przebieg tragedii.
- Lokal był dogrzewany piecem typu "koza". Wszystko wskazuje na to, że żar wypadł na dywan a ten zaczął się tlić. Mężczyźni mogli udusić się w czasie snu - wyjaśnia Marek Skrobek.
Marzena Dudzińska-Rejniak z ośrodka pomocy społecznej w Moszczenicy tłumaczy, że zmarli byli uzależnieni od alkoholu.
- Wielokrotnie chcieliśmy im pomóc. Motywowaliśmy ich do tego, żeby porzucili nałóg. Niestety nieskutecznie - kwituje.
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź