Rozbił się tuż po starcie. Dwie osoby ranne

Samolot uderzył w ziemię w środę rano
Samolot uderzył w ziemię w środę rano
Źródło: TVN24 | tvn24
Niewielki samolot sportowy rozbił się w środę na lotnisku w Piotrkowie Trybunalskim (woj. łódzkie). Maszyna rozbiła się tuż po starcie, dwie osoby - instruktor i osoba ucząca się pilotażu - trafiły do szpitala.

Samolot uderzył w ziemię w środę rano.

- Maszyna miała pełny bak, na szczęście nie doszło do rozszczelnienia zbiorników - informuje st. kpt. Maciej Dobrakowski ze straży pożarnej w Piotrkowie Trybunalskim.

W samolocie znajdował się instruktor pilotażu i jego uczeń. Obie osoby wyszły z wraku o własnych siłach.

- Były przytomne. Wymagały jednak opieki medycznej, dlatego przewieziono je do szpitala - mówi Dobrakowski.

Jeden z dwóch hospitalizowanych mężczyzn wyszedł do domu od razu po badaniach przeprowadzonych w piotrkowskim szpitalu.

"Awaryjne lądowanie, raczej twarde"

Na razie nie wiadomo, dlaczego doszło do wypadku. Do Piotrkowa niedługo po zdarzeniu przyjechali przedstawiciele Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.

- Z monitoringu wynika, że instruktor sprawdzał silnik przed startem. Potem jednak i tak doszło do awarii. Wszystko wskazuje na to, że silnik przestał działać - mówi Jarosław Cempel, prezes piotrkowskiego aeroklubu.

Dodaje, że piloci byli zmuszeni do awaryjnego lądowanie.

- Było, jak widać, dosyć twarde - kończy.

Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: