Rano na autostradzie A1, w dwóch zdarzeniach w pobliżu Łodzi, zderzyło się trzynaście samochodów osobowych i siedem ciężarówek. Odcinek pomiędzy węzłami Brzeziny i Łódź Północ był zamknięty przez siedem godzin.
Pierwsze informacje o karambolu na A1 dotarły do służb około godziny 7.
- Na jezdni w kierunku Gdańska, pomiędzy węzłami Brzeziny i Łódź Północ, doszło do wypadku. Uczestniczyło w nim 17 pojazdów - informuje Joanna Kącka z łódzkiej policji.
Dodaje, że to dziesięć samochodów osobowych i siedem ciężarówek.
Na miejscu pracują policjanci i inne służby medyczne. Dwie osoby zostały odwiezione do szpitala. Cztery inne są lekko ranne.
Niemal w tym samym momencie, na tym samym odcinku A1, trzy kilometry dalej, doszło do innego zdarzenia.
- Wpadły na siebie trzy samochody osobowe. Na szczęście tutaj nikt nie ucierpiał - podkreśla Kącka.
Drogowe zatory
Wszystko wskazuje na to, że do zdarzenia doszło przez trudne warunki atmosferyczne.
Rano w Łodzi i okolicach padała marznąca mżawka. Po 9 zaczęły się intensywne opady śniegu. Kierowcy narzekają, że jest bardzo ślisko. Po mieście jeździ sto pługosolarek, ale efektów ich pracy nie widać.
- Najpewniej doszło do efektu domina. Kolejne samochody na siebie wpadały - mówi Joanna Kącka.
Po wypadku policja zamknęła odcinek A1 pomiędzy węzłami Brzeziny i Łódź Północ w kierunku Gdańska. Zorganizowali objazdy przez Brzeziny do węzła Łódź Północ. Niestety, przejazd nimi również był trudny, bo tworzyły się na nich duże korki.
Po godzinie 14 ruch na A1 w kierunku Gdańska został wznowiony po jednej jezdni. Godzinę później ruch odbywał się już normalnie.
Policja na swoim profilu facebookowym udostępniła zdjęcie, na którym widać, że kierowcy stojący w korku na A1 utworzyli korytarz życia (zobacz na toteraz.pl)
- Dzięki temu mogliśmy sprawniej dotrzeć do potrzebujących - mówi Kącka.
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź