Mieszkańcy podkrakowskiej gminy Babice (woj. małopolskie) odnaleźli na polu bociana czarnego, który nie miał sił wzbić się w powietrze. Ptakowi nie chciał nikt pomóc, więc noc spędził na strychu jednego z domów. Na drugi dzień po bociana przyjechała specjalna karetka do przewozu zwierząt i zawiozła do oddalonej o 400 kilometrów miejscowości Pasieka koło Kutna.
Do zdarzenia doszło 5 września. Mieszkańcy gminy Babice pod Krakowem odnaleźli na polu leżącego bociana czarnego. Ptak nie mógł wzbić się w powietrze. Rozpoczęła się walka z czasem i poszukiwanie instytucji, która uratuje ptaka.
Czytaj też: Bocian leżał trzy dni i nie mógł się podnieść. Na leczenie odwiozła go specjalna karetka
Bocian czarny uratowany. Przejechał ambulansem ponad 400 kilometrów
- Dostaliśmy telefon od mieszkańców gminy Babice, że na polu znajduje się bocian czarny, nie reaguje na człowieka, nie lata, nie rozkłada skrzydeł i jest apatyczny i prawdopodobnie potrzebuje pomocy - relacjonuje Artur Paul ze Stowarzyszenia "Pomagam Bocianom" spod Żychlina pod Kutnem. Jak dodaje społecznik, mieszkańcy próbowali skontaktować się z wieloma instytucjami, ale nie uzyskali żadnej pomocy. W końcu udało im się odłowić bociana i przewieźć go do domu. Ptak spędził noc na strychu. - My próbowaliśmy zorganizować transport, co nie było łatwe, bo ten bocian był oddalony od nas 400 kilometrów. W końcu udało się i po ptaka pojechał specjalny ambulans Stowarzyszenia "Częstochowa przyjazna jerzykom, pogotowie ratunkowe dla zwierząt" - przekazuje Paul.
Ptak trafił do ośrodka rehabilitacji bocianów w Pasiece koło Żychlina. - Został opatrzony, odrobaczony. Ptak będzie prawdopodobnie lotny, nie stwierdzono u niego żadnych urazów, bardziej był to ptak wycieńczony trudem migracji. Bocian najprawdopodobniej zostanie u nas na zimę i zostanie wypuszczony wiosną - informuje Artur Paul.
Pierwszy w województwie łódzkim ośrodek rehabilitacji bocianów
Od ubiegłego roku w Pasiece pod Żychlinem działa pierwszy w województwie łódzkim ośrodek rehabilitacji bociana białego i czarnego. - Obecnie przebywa w nim 14 ptaków, które zostały ranne i nie dałyby sobie rady na wolności. Ale, co jest ciekawostką, obok ośrodka cały czas są cztery bociany, które uratowaliśmy i nie odleciały na zimowiska. One też mogą liczyć na naszą pomoc - podsumowuje Artur Paul ze Stowarzyszenia "Pomagam Bocianom".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Stowarzyszenie "Pomagam Bocianom"