Podczas ceremonii, która odbyła się w paryskiej Salle Pleyel najważniejszą nagrodę - Cezara za najlepszy film otrzymał obraz "Nędznicy" ("Les Miserables") w reżyserii Ladj Ly.
45. edycja ceremonia rozdania Cezarów przyznawanych przez Akademię Sztuki i Techniki Filmowej od 1976 roku budziła duże emocje i napięcia w środowisku francuskich filmowców i aktorów oraz w środowiskach feministycznych. Powodem są kontrowersje, jakie budzi reżyser Roman Polański i 12 nominacji, które przyznane mu zostały za najnowszy film "Oficer i szpieg" (J'accuse).
Emocje i napięcia w środowisku francuskich filmowcówW tym roku oceniano 227 filmów, które - zgodnie z regułami konkursu - wcześniej pokazywane były w kinach. Prowadząca ceremonię przyznania nagród aktorka Florence Foresti wielokrotnie robiła aluzje do oskarżeń Polańskiego o gwałty, mówiąc o jego filmie "Oficer i szpieg".
- Jest 12 momentów, w których będziemy mieli dzisiaj problem - stwierdziła aktorka, nawiązując do 12 nominacji Polańskiego.
Aktor i reżyser Jean-Pierre Daroussin wypowiedział nazwisko nieobecnego na ceremonii Polańskiego, wymieniając go wraz z Robertem Harrisem, jako zwycięzców w kategorii najlepszy scenariusz adaptowany. - Akademia skontaktuje się z nimi, aby przekazać im statuetkę, która mimo wszystko jest bardzo piękną statuetką - stwierdził Jean-Pierre Daroussin. "Oficer i szpieg" otrzymał również Cezara za kostiumy.
Reżyserki Emmanuelle Bercot i Claire Denis ogłaszając przyznanie Cezara Polańskiemu za reżyserię, zrobiły znaczącą przerwę. Część publiczności wyszła z sali, niektórzy buczeli na wybór Akademii.
Protesty na Place des TernesTuż przed rozpoczęciem ceremonii policja użyła gazu łzawiącego przeciwko uczestnikom demonstracji, wymierzonej przeciwko Polańskiemu.
Protestujący zebrali się na Place des Ternes, w pobliżu Salle Pleyel. Trzymali tabliczki z hasłami potępiającymi Polańskiego i świat filmowy. "Wstyd w branży, która chroni gwałcicieli" - głosił jeden z napisów. "Polański - gwałciciel" - widniało na innym.
Minister kultury Franck Riester powiedział w piątek rano, że Cezar dla Polańskiego jako najlepszego reżysera byłby "złym symbolem w związku ze świadomością, którą wszyscy musimy mieć w walce z przemocą seksualną". Dodał jednak, że nie ma nic przeciwko Cezarowi za najlepszy film, dodając, że "Oficer i szpieg" jest "dziełem zespołu" i że "nie było powodu, aby go karać".
Roman Polański poinformował dzień przed rozdaniem nagród, że nie będzie uczestniczył ceremonii. - Aktywistki już grożą mi publicznym linczem. Niektórzy zapowiadają demonstracje przed salą Pleyel. To pokazuje, że [gala - przyp. red.] będzie wyglądała bardziej jak sympozjum niż święto kina, na którym mają zostać nagrodzone największe talenty - tak Polański tłumaczył swoją nieobecność.
Z powodu kontrowersji wokół Romana Polańskiego cały zarząd Akademii Cezara przyznającej nagrody podał się 14 lutego do dymisji. Akademia znalazła się w ogniu krytyki, głównie organizacji feministycznych, po ogłoszeniu 12 nominacji dla filmu Polańskiego. Zarząd Akademii podkreślił, że podjął decyzję o dymisji, by uspokoić sytuację i by "Cezary pozostały wielkim świętem kina".
Autorka/Autor: asty//now
Źródło: PAP