Esmé Bianco, aktorka znana z "Gry o tron", zdecydowała się zawrzeć ugodę pozasądową z Marilynem Mansonem - poinformował jej prawnik. Jak przekazał, zdecydowała się na ten krok, "aby ruszyć dalej ze swoim życiem i karierą". Dwa lata wcześniej Bianco złożyła pozew, w którym oskarżała muzyka m.in. o dokonywanie "brutalnych aktów seksualnych, na które nie wyrażała zgody" i o inne formy przemocy.
Esmé Bianco była jedną z trzech kobiet, które w 2021 roku złożyły pozew cywilny przeciw Marilynowi Mansonowi (prawdziwe nazwisko Brian Warner). W lutym tego samego roku biuro szeryfa Los Angeles wszczęło śledztwo przeciw muzykowi w sprawie przemocy domowej. Bianco w swoim pozwie zarzuciła Mansonowi, że w czasie trwania ich związku była maltretowana i wykorzystywana seksualnie.
Teraz Bianco i Manson porozumieli się w sprawie pozwu. Obie strony potwierdziły magazynowi "Rolling Stone", że zdecydowały się na ugodę pozasądową. "Pani Bianco zgodziła się wycofać swoje roszczenia przeciwko Brianowi Warnerowi i Marilyn Manson Records Inc, aby ruszyć dalej ze swoim życiem i karierą" - przekazał prawnik Bianco, Jay Ellwanger, cytowany przez dziennik "Guardian". Zespół prawny Mansona również potwierdził tę informację. Żadna ze stron nie ujawniła szczegółów ugody.
Oskarżenia o rażenie prądem, gwałt i inne formy przemocy
W złożonym blisko dwa lata wcześniej pozwie aktorka, występująca m.in. w "Grze o tron", oskarżała Mansona o dokonywanie "brutalnych aktów seksualnych, na które nie wyrażała zgody", gwałt i inne formy przemocy. Według pozwu Manson naruszył kalifornijskie przepisy dotyczące handlu ludźmi, zamykając Bianco w sypialni, a także zmuszając ją do prac domowych. Wcześniej zachęcał ją do przeprowadzki z Londynu do Los Angeles pod pretekstem występu w teledysku i filmie, które ostatecznie nigdy nie powstały. Muzyk miał aktorkę także m.in. gonić z piłą i siekierą oraz razić prądem.
Prawnicy Mansona zaprzeczali oskarżeniom, nazywając je "najprawdopodobniej fałszywymi". "Ten pozew został złożony dopiero po tym, jak nasz klient odmówił spełnienia skandalicznych żądań finansowych opartych na twierdzeniach o zachowaniu, które po prostu nigdy nie miało miejsca. Będziemy energicznie kwestionować te zarzuty w sądzie i jesteśmy pewni, że zwyciężymy" - zaznaczyli.
Szereg zarzutów wobec Mansona
Esmé Bianco nie jest jedyną kobietą, która oskarżyła muzyka o przemoc. Ashley Morgan Smithline, która w 2021 roku pozwała Mansona, zarzucała mu, że wielokrotnie siłą zamykał ją na kilka godzin w pomieszczeniu wielkości "przymierzalni sklepowej", które nazywał "pokojem dla niegrzecznych dziewczyn". - Za pierwszym razem mówił o tym tak, że wydawało się to fajne. Później zmienił ton i to brzmiało jak kara. Nawet jeśli krzyczałam, nikt nie mógł mnie usłyszeć - wspominała.
- Na początku stawiałam opór, ale on czerpał z tego przyjemność. Później nauczyłam się, by nie walczyć. Uciekałam myślami gdzie indziej - relacjonowała. Dziennikarze odnotowali, że Smithline w swoim pozwie opisała, że Manson przyduszał ją, gryzł, wyciął na jej udzie inicjały MM, a także przypalał bez jej zgody "dla własnej satysfakcji seksualnej". Kobieta zarzuciła mu, że "kilka razy" ją zgwałcił.
Modelka Sarah McNeilly powiedziała z kolei magazynowi "Rolling Stone", że Manson rzucił nią o ścianę i, trzymając w ręku kij bejsbolowy, groził, że zmasakruje jej twarz. Natomiast była asystentka muzyka Ashley Walters w swoim pozwie zarzucała mu, że oferował ją swoim znajomym, namawiając do "zadowolenia jego przyjaciół w taki sposób, w jaki zechcą".
"Rolling Stone" w ramach przeprowadzonego przed dwoma laty dziewięciomiesięcznego śledztwa dotarł w sumie do 55 osób - byłych przyjaciół i współpracowników piosenkarza - oraz do dokumentów sądowych.
ZOBACZ TEŻ: Brooke Shields padła ofiarą gwałtu. Aktorka opowiedziała o traumatycznym wydarzeniu z młodości
Źródło: Rolling Stone, The Guardian, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock