Justin Timberlake przerywa milczenie po zatrzymaniu. "Wiem, czasem ciężko mnie kochać"

W piątkowy wieczór Justin Timberlake dał swój pierwszy koncert od zatrzymania we wtorek Sag Harbor pod Nowym Jorkiem. Wokalista wystąpił w Chicago, gdzie tego dnia miał zaplanowany koncert w ramach trasy koncertowej "Forget Tommorow". Pośrednio odniósł się do wydarzeń z ubiegłego tygodnia.

"To był trudny tydzień. Ale jestem tutaj, i wy tutaj jesteście i nic nie zmieni tej chwili' - mówił Timberlake do tłumu fanów. "Wiem, czasem ciężko mnie kochać, ale kochajcie mnie nadal, a ja was też będę kochał" - cytuje jego słowa CNN i inne amerykańskie media.

ZOBACZ TEŻ: Justin Timberlake aresztowany za jazdę po alkoholu. Pokazano nagranie

Według cytowanej przez CNN relacji policji, we wtorek ok. godziny 00.37 policjanci zobaczyli szare bmw, które miało nie zatrzymać się przed znakiem stopu oraz nie trzymało się swojego pasa podczas jazdy. Za kierownicą siedział Justin Timberlake, który został przewieziony do policyjnego aresztu, gdzie spędził noc. Następnie usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości i zwolniono go, bez wyznaczania kaucji.

- Z niecierpliwością czekam na stanowczą obronę pana Timberlake'a - mówił w ubiegłym tygodniu prawnik piosenkarza Edward Burke Jr w rozmowie z agencją prasową PA Media. - Będę miał wiele do powiedzenia w odpowiednim czasie, ale póki co czekam na dokładne informacje z biura prokuratora okręgowego - dodał prawnik.

25 i 26 czerwca artysta wystąpi w słynnej nowojorskiej Madison Square Garden. Dokładnie miesiąc później rozpoczyna europejską część swojej trasy koncertowej - od koncerów w krakowskiej Tauron Arena. 26 lipca, w dzień pierwszego polskiego występu, ma zaplanowaną również rozprawę w Sag Harbor. Odbędzie się ona jednak zdalnie, więc koncert może się odbyć zgodnie z planem. 

ZOBACZ TEŻ: Justin Timberlake ma wyznaczoną datę rozprawy w dniu występu w Polsce. Co to oznacza dla fanów?