Jimmy Kimmel - gwiazda amerykańskiej telewizji i gospodarz lutowej gali rozdania Oscarów - poinformował w wywiadzie radiowym, ile wynosi jego wynagrodzenie za prowadzenie tej imprezy. Media zauważają, że to zaskakująco niska stawka w przypadku najlepiej zarabiającego gospodarza talk-show w amerykańskiej telewizji.
Jeden z najpopularniejszych telewizyjnych prowadzących w USA, Jimmy Kimmel 5 grudnia został przedstawiony jako gospodarz najbliższej edycji rozdania nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej. Podczas ostatniego wywiadu radiowego wyznał, że za prowadzenie gali otrzyma 15 tys. dolarów. Warto przypomnieć, że wartość "torby upominkowej", którą otrzymują nominowane gwiazdy w 2016 roku wynosiła 233 tys. dolarów.
Jak przypominają amerykańskie media, Kimmel jest najlepiej zarabiającym prezenterem, którzy prowadzą popularne w USA wieczorne talk show. Gwiazdor zarabia rocznie 10 mln dolarów.
"Byłem absolutnie zaskoczony"
Podczas rozmowy Kimmel stwierdził, że zna powód, dlaczego ta stawka nie jest jeszcze niższa. - Wiecie dlaczego? Myślę, że nielegalnym byłoby, gdyby nie płacili w ogóle - powiedział. Zapytany, czy jest to wysokość wynagrodzenia podobna do tej, jaką otrzymywali poprzedni prowadzący, stwierdził: "Tak mi powiedziano". Kimmel zastanawiał się głośno podczas rozmowy, czy wysokość gaży jest prawdopodobnym powodem, dla którego poprzedni "mistrzowie ceremonii" nie zgodzili się na powtórne prowadzenie gali.
Jak zauważa "The Guardian", informacja, że Kimmel poprowadzi nadchodzący wieczór oscarowy, została ogłoszona znacznie później niż zazwyczaj. Sam Kimmel stwierdził, że był na końcu listy kandydatów wybranych przez producentów.
- Spytali chyba 14 osób i wszyscy odmówili. Potem przyszła kolej na mnie. Byłem absolutnie zaskoczony - powiedział prowadzący popularnego "Jimmy Kimmel Live!".
Autor: tmw//tka / Źródło: The Guardian
Źródło zdjęcia głównego: Shuttertock