Na tropie Żelaznej Bramy

Prace archeologiczne na placu Żelaznej Bramy
Prace na placu Żelaznej Bramy
Źródło: Klemens Leczkowski, tvnwarszawa.pl
Na placu między pomnikiem Tadeusza Kościuszki i Marszałkowską trwają poszukiwania reliktów bramy, przez którą w XVIII wieku prowadziło główne wejście do Ogrodu Saskiego. Na razie archeologowie znaleźli pozostałości torowiska na dawnej ulicy Granicznej.

Prace mają związek z przymiarkami do przebudowy placu Żelaznej Bramy. Kilkanaście dni temu na przedpolu pomnika Tadeusza Kościuszki wykopano dziurę, którą wygrodzono metalową siatką. Zarząd Zieleni zlecił zewnętrznej firmie opracowanie dokumentacji projektowej.

- Badania te mają na celu zlokalizowanie i odsłonięcie oraz zdokumentowanie reliktów placu Żelaznej Bramy - informuje Karolina Kwiecień-Łukaszewska, rzeczniczka prasowa Zarządu Zieleni. I dodaje, że prace toczą się pod nadzorem pracowników miejskiej zieleni oraz za zgodą Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. - Uprawniony archeolog na bieżąco sporządza dokumentację rysunkową oraz fotograficzną - podaje Kwiecień-Łukaszewska.

Dwa lata temu kilkadziesiąt metrów dalej odkryto fundamenty przedwojennych kamienic.

Czym była Żelazna Brama?

Brama powstała w 1735 roku na zamówienie króla Augusta II. Stanowiła główne wejście do Ogrodu Saskiego od strony zachodniej, była elementem założenia urbanistycznego osi saskiej. Żelazna była tylko częściowo, z kutego żelaza wykonano dwa ruchome skrzydła, które osadzono na znacznie większych kamiennych filarach, ozdobionych monarszymi rzeźbami.

Targowisko przed bramą rozciągało się jeszcze na długo, nim handel ucywilizowano, budując Gościnny Dwór, a potem monumentalne Hale Mirowskie. Wraz z ekspansją bazaru ozdobna brama była przesuwana na wschód, tracąc kamienną oprawę, a po przebiciu Marszałkowskiej kosztem fragmentu Ogrodu Saskiego ostała się tylko jako historyczna pamiątka. Zaginęła podczas drugiej wojny światowej. Pozostała w nazwie placu i dużej spółdzielni mieszkaniowej.

Rysunek Żelaznej Bramy wykonany przez Joachima Daniela Jaucha, 1735 r.
Rysunek Żelaznej Bramy wykonany przez Joachima Daniela Jaucha, 1735 r.
Źródło: Archiwum Państwowe m.st. Warszawy

Tramwajem przez Graniczną

Co odkopali archeolodzy? - Obecnie czekamy na wyniki badań i ekspertyzę pracowni archeologiczno-konserwatorskiej. Wyniki powinniśmy otrzymać jeszcze w tym miesiącu - odpowiada ostrożnie Kwiecień-Łukaszewska. Ale umiejscowienie i układ nie pozostawiają wątpliwości, że archeolodzy odsłonili pozostałości po starym torowisku.

Tory biegły Graniczną, która dziś jest osiedlową uliczką na parking między 15-piętrowymi blokami. Przed wojną była wielkomiejską arterią. Na zdjęciach z Referatu Gabarytów widać imponujące kamienice pod numerami 15 i 17 (stały dokładnie w miejscu parkingu).

Środkiem Granicznej jeździły tramwaje, najpierw konne, potem elektryczne. Na jednym z historycznych zdjęć można zauważyć skład linii numer 16, który ostrym zakrętem wjechał właśnie z Królewskiej w Graniczną. Dzięki stronie trasbus.com wiemy, że dalej pomknął przez plac Mirowski i Chłodną do pętli na Kole.

W czwartek rano pracownicy zasypali pozostałości po torach. Nie przerywają poszukiwań reliktów bramy. - Szukamy ich teraz przy użyciu georadaru - powiedział "Gazecie Stołecznej" Bartłomiej Gasparski, przedstawiciel firmy Palmett, pracującej na placu Żelaznej Bramy.

Kamienice przy Granicznej 13, 15, 17
Kamienice przy Granicznej 13, 15, 17
Źródło: Akta miasta Warszawy - Referat Gabarytów
Czytaj także: