Nie żyje Jan Nowicki, jeden z najwybitniejszych polskich aktorów teatralnych i filmowych - poinformował w środę Polski Instytut Sztuki Filmowej. Artysta zmarł w swoim domu w Krzewencie na Kujawach. Miał 83 lata.
"W wieku 83 lat zmarł Jan Nowicki, aktor teatralny, filmowy i telewizyjny, a także reżyser, pedagog, pisarz i poeta" - napisał w mediach społecznościowych Polski Instytut Sztuki Filmowej.
O śmierci aktora poinformowały także władze jego rodzinnego miasta Kowal. "Dzisiejszej nocy odszedł od nas nagle w wieku 83 lat nasz rodak Jan Nowicki - wielki aktor, pisarz, Honorowy Obywatel Miasta Kowala" - czytamy we wpisie opublikowanym na profilu Miasto Kowal na Facebooku.
Ikona polskiego kina i teatru
Aktorski dorobek Jana Nowickiego jest niezwykle bogaty i obejmuje role w blisko 200 produkcjach filmowych i spektaklach telewizyjnych. Wśród najbardziej znanych tytułów z jego filmografii wymienić można "Wielkiego Szu", "Magnata", "Sztos", "Niepochowanego" czy "Sanatorium pod Klepsydrą". Wystąpił również w wielu filmach węgierskich w reżyserii swojej byłej żony Marty Mészáros.
W ostatnich latach Nowicki zagrał między innymi w filmie "Fundacja" w reżyserii Filipa Bajona (2006), serialach "Egzamin z życia" i "Magda M." (2007). W 2008 roku wystąpił w filmie "Jeszcze nie wieczór" w reżyserii Jacka Bławuta. Zagrał tam "Wielkiego Szu" - siwego playboya wycieńczonego życiem, kolejnymi imprezami i romansami, który trafia do Domu Aktora Weterana w Skolimowie. W ostatnich latach pojawił się w kilku popularnych produkcjach, takich jak "Fenomen", "Sztos 2" czy "Pokaż, kotku, co masz w środku".
Przez ponad trzy dekady Nowicki był związany ze Starym Teatrem w Krakowie.
Nowicki jest laureatem wielu nagród. W 2008 roku na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni otrzymał nagrodę Złotego Lwa dla najlepszego aktora za rolę w filmie "Jeszcze nie wieczór". Sześć lat później na międzynarodowym festiwalu kina gatunkowego Kołobrzeg Suspense Film Festival został uhonorowany tytułem Ikony Polskiego Kina.
Ulubieniec Andrzeja Wajdy
Jan Nowicki pochodził z Kujaw. Urodził się w Kowalu 5 listopada 1939 roku. Studiował na Wydziale Aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej i Filmowej w Łodzi (1958-60), a następnie przeniósł się do krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej, którą ukończył w 1964 roku.
Jako aktor teatralny zadebiutował w 1964 roku na deskach Starego Teatru w Krakowie podwójną rolą braci bliźniaków w "Zaproszeniu do zamku" Jeana Anouilha. Prawdziwy sukces przyniosła mu jednak rok później rola Artura w "Tangu" Mrożka w reżyserii Jerzego Jarockiego.
Był jednym z ulubionych aktorów teatralnych Andrzeja Wajdy - grał między innymi Wyganowskiego w "Popiołach", Stawrogina w "Biesach", Wielkiego Księcia w "Nocy Listopadowej", Rogożyna w "Nastazji Filipownej".
Na ekranie zadebiutował w "Pierwszym dniu wolności" Aleksandra Forda (1964). Pierwszą główną rolę - absolwenta studiów wyższych, który wyrusza w świat - zagrał w "Barierze" Jerzego Skolimowskiego. Wystąpił także między innymi w "Życiu rodzinnym" Krzysztofa Zanussiego, "Sanatorium pod Klepsydrą" Wojciecha Jerzego Hasa i "Zmorach" Wojciecha Marczewskiego.
Kultowy "Wielki Szu"
Wielką popularność przyniósł Nowickiemu tytułowy "Wielki Szu" – oszust karciany z filmu Sylwestra Chęcińskiego (1982).
Rola Nowickiego została przez wielu okrzyknięta "kultową" i "jednym z najbardziej wyrazistych portretów filmowych ostatnich dwóch dziesięcioleci". Sam aktor przyznawał, że nie lubi oglądać filmów ze swoim udziałem, głównie dlatego, że nic już w nich nie może zmienić.
- Aktor to tylko drobiazg, żart w sztuce, znajduje się w nieprawdopodobnie skromnej sytuacji - między ideą autora a oczekiwaniami widza. Jest pośrodku i na dobrą sprawę bywa często jedną, wielką - dziś nikomu niepotrzebną - kokieterią - mówił Jan Nowicki.
Uwodziciel i miłośnik piłki nożnej
Nowickiemu przez lata towarzyszyła sława uwodziciela. Sam przyznaje, że w życiu bardzo cenił towarzystwo kobiet, zwłaszcza pięknych. Znany był także z zamiłowania do piłki nożnej. Jako zagorzały kibic piłkarski bywał na meczach klubu piłkarskiego Wisła Kraków. Pasjonował się także występami polskiej reprezentacji.
- Jestem kibicem, a każdy kibic to idiota, który zawsze wierzy w sukces. Nie mamy w Polsce wielkiej zawodowej piłki, ale stać nas na wspaniałe zrywy - mówił w jednym z wywiadów.
Nie tylko aktor
W 2000 roku na polskim rynku wydawniczym ukazała się książka pod tytułem "Między niebem a ziemią" złożona z felietonów-listów, które Jan Nowicki adresował do Piotra Skrzyneckiego. Felietony te, pisane od marca 1998 roku do lutego 2000 roku, co tydzień można było przeczytać w "Przekroju".
- Jedyne, nad czym możemy zapanować, to właśnie pamięć. Ja te listy popełniałem, by pan Piotr jeszcze przez moment tutaj pobył. Wciąż chciałem go mieć przy sobie, blisko - tłumaczył aktor.
Nowicki jest także autorem noweli "Grażyna", dedykowanej aktorce Grażynie Szapołowskiej. Pisał też felietony do wielu czasopism, między innymi do "Sceny", "Gońca Teatralnego" i "Poznaniaka".
Źródło: tvn24.pl, PAP