89. ceremonia rozdania Oscarów zakończona historyczną wpadką. Kiedy już ogłoszono, że najlepszym filmem został "La La Land" i wszyscy twórcy wyszli na scenę, okazało się, że zwycięzcą jest faktycznie film "Moonlight" Barry'ego Jankinsa. Teraz odpowiedzialna za koperty firma PricewaterhouseCoopers przeprasza. "Głęboko żałujemy, że do tego doszło" - czytamy w oświadczeniu.
Warren Beatty, który razem z Faye Dunaway miał wręczyć nagrodę długo wahał się przed ogłoszeniem wyników. Wydawało się, że szuka jeszcze drugiej kartki w kopercie, ale nic więcej nie znalazł. Pokazał kartkę Faye Dunaway, a ta przeczytała "La La Land".
Tłumacząc Beatty powiedział, że pomylono koperty. - Otworzyłem kopertę. W kopercie było napisane: Emma Stone "La La Land". Dlatego tak długo spoglądałem na Faye i na publiczność. Nie próbowałem być śmieszny - wyjaśniał.
Oświadczenie
Teraz firma PricewaterhouseCoopers, która była odpowiedzialna za zabezpieczenie wszystkich kopert, wydała oświadczenie, w którym przeprasza twórców filmu "La La Land", "Moonlight", Warren Beatt'ego, Faye Dunaway i widzów oscarowej gali.
Jak dodali, żałują, że doszło do takiej sytuacji. Obecnie próbują ustalić winnych oscarowego zamieszania.
— PwC LLP (@PwC_LLP) February 27, 2017
"Serdecznie przepraszamy "Moonlight", "La La Land", Warren Beatty'ego, Faye Dunaway i widzów za błąd, który został popełniony podczas ogłaszania nagrody za najlepszy film" - czytamy w oświadczeniu PricewaterhouseCooper.
"Prezenterom przez pomyłkę dano kopertę nie z tej kategorii. Kiedy odkryto błąd, został natychmiast skorygowany. Obecnie badamy, jak to się mogło stać, i głęboko żałujemy, że do tego doszło" - napisano.
Autor: KB/mtom / Źródło: Variety, ENEX/A.M.P.A.S. © 2017