Kilka dni temu ukazała się druga edycja raportu "State of Wilderness", dotyczącego pożarów lasów w okresie od marca 2024 do lutego 2025 roku. Autorzy zauważyli, że choć objęły one mniejszy obszar niż zwykle, to wyemitowały o około 10 procent więcej dwutlenku węgla niż wynosi średnia dla ostatnich 20 lat. Badacze tłumaczą, że paradoks ten wynika z fal upałów i susz oraz zwiększającej ich częstotliwość i intensywność działalności człowieka.
Kolejny alarmujący raport
Matthew Jones z Uniwersytetu Wschodniej Anglii, współautor raportu, powiedział agencji informacyjnej AFP, że monitoring satelitarny wykazał, że pożary na całym świecie stają się coraz intensywniejsze i spalają więcej materiału niż w przeszłości, zaburzając funkcjonowanie kluczowych ekosystemów.
- Wszystkie te zjawiska kumulują się, powodując ogromne zniszczenia i destrukcyjne skutki dla ludzi i przyrody. Skala i intensywność tych ekstremalnych zdarzeń najbardziej mnie zadziwiają - powiedział Jones.
Zmiany klimatu zwiększają prawdopodobieństwo pożarów lasów
W raporcie naukowcy zwrócili uwagę na to, że przez zmiany klimatu w okresie od marca 2024 do lutego 2025 roku pożary w Los Angeles i części Ameryki Południowej były 2-3 razy bardziej prawdopodobne. Ocieplenie spowodowało również, że pożary obejmowały obszar od 25 do 35 razy większy. W 2024 roku, który był najcieplejszym w historii pomiarów, ognisty żywioł szalał w Kanadzie, zachodnich Stanach Zjednoczonych, Amazonii oraz na równinie Pantanal - największych mokradłach na Ziemi, leżących na pograniczu Brazylii, Boliwii i Paragwaju.
Pożary trawiły nie tylko lasy, ale także ludzkie życia. Autorzy raportu podali, że w okresie poddanym analizie zginęło 100 osób w Nepalu, 34 w południowej Afryce i 31 w Los Angeles. Zjawisko uwolniło także do atmosfery ogromne ilości zanieczyszczeń, które unosiły się między kontynentami, docierając do miejsc położonych tysiące kilometrów od źródeł ognia.
Rekordowy poziom gazów cieplarnianych
Raport "State of Wilderness" ujrzał światło dzienne tuż po tym, jak Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO) poinformowała, że pomiary trzech gazów cieplarnianych - dwutlenku węgla, metanu (CH4) i podtlenku azotu (N2O) - dały rekordowe rezultaty, najwyższe od 1957 roku.
WMO podkreśliła, że za wzrost emisji odpowiada działalność człowieka, a znaczne ilości gazów uwalniane są do atmosfery w wyniku pożarów lasów. Agencja ostrzegła przed mechanizmem "błędnego koła" klimatycznego, czyli samonapędzającego się łańcucha zjawisk atmosferycznych, powodującego dodatkowe pogorszenie się stanu klimatu. Zaapelowała o natychmiastowe podjęcie działań mających na celu zmniejszenie emisji szkodliwych gazów.
- Temperatura spowodowana wzrostem emisji CO2 i innych gazów cieplarnianych wpływa na warunki klimatyczne i zwiększa powtarzalność ekstremalnych zjawisk pogodowych. Dlatego kluczowe jest ograniczenie emisji nie tylko dla dobra klimatu, ale dla bezpieczeństwa gospodarczego i dobra ludzi - zaapelowała zastępczyni sekretarza generalnego WMO, Ko Barrett.
Autorka/Autor: Krzysztof Posytek
Źródło: AFP, "State of Wilderness", PAP
Źródło zdjęcia głównego: The Canadian Press/Evan Hammond/PA/PAP