"Klejnoty znane wszystkim jubilerom, muzeom, służbom". Po co je ukradli? Dwie hipotezy

Policja Luwr
Po co złodziejom łup z Luwru? Dwie hipotezy
Źródło: TVN24, Reuters
Pytanie, które wszyscy zadają: po co ta kradzież? To są przecież klejnoty znane wszystkim jubilerom, muzeom i służbom na świecie - mówił w TVN24 dziennikarz francuskich i polskich mediów Piotr Moszyński. Przekazał, że w przestrzeni publicznej pojawiają się dwie hipotezy na ten temat.
Kluczowe fakty:
  • Po włamaniu w niedzielę do Luwru muzeum zostało tymczasowo zamknięte.
  • Jakie znaczenie miała godzina i miejsce akcji złodziei? Czytaj więcej >>>
  • Według Piotra Moszyńskiego, możliwe jest, że "kradzież została dokonana na czyjeś zamówienie".

Podczas niedzielnego włamania do Luwru skradziono historyczną francuską biżuterię. Złodzieje - przebrani w żółte kamizelki, przypominający stój robotników - podjechali ciężarówką od strony Sekwany i wchodząc po wysięgniku wybili okno. Wtargnęli do Galerii Apolla, gdzie znajdują się korony, diademy, klejnoty i biżuteria z czasów I i II Cesarstwa Francuskiego oraz okresów przejściowych.

Po co złodziejom taki łup? Dwie hipotezy

Zginęło osiem elementów z bezcennej kolekcji biżuterii, w tym tiara cesarzowej Eugenii i tiara z zestawu biżuterii królowej Marii Amelii i królowej Hortensji.

Dziennikarz francuskich i polskich mediów Piotr Moszyński donosił w TVN24, że "pytanie, które wszyscy sobie w tej chwili zadają, to: po co nastąpiła ta kradzież?" - To są przecież klejnoty znane wszystkim jubilerom na świecie, wszystkim muzeom na świecie, wszystkim służbom na świecie - ocenił.

Jest prawdopodobne - twierdził rozmówca TVN24 - że "kradzież została dokonana na czyjeś zamówienie". - Najprawdopodobniej do prywatnej kolekcji, do jakiegoś tajnego, prywatnego muzeum posiadanego przez kogoś bardzo bogatego, który mógł sobie pozwolić chociażby na opłacenie takiej profesjonalnej, gangsterskiej ekipy, która dokonała skoku na Luwr - mówił.

- To jest oczywiście jedna hipoteza - zastrzegł Moszyński. - Druga, mniej prawdopodobna według specjalistów jest taka, że wziąwszy pod uwagę wysoki kurs złota w tej chwili, że te klejnoty mogą być przetopione i sprzedane jako złoto - objaśniał. Zaznaczył jednak, że "wszyscy uważają, że to jest raczej mniej prawdopodobna hipoteza" i "należy spodziewać się, że te klejnoty wylądują gdzieś w podziemiu czyjegoś domu".

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: