Śnieżne zaspy, których wysokość sięgała głowy dorosłego człowieka, przysypały powiat limanowski (woj. małopolskie). W weekend w wyżej położonych obszarach sytuacja pogodowa była bardzo trudna, a część dróg była miejscami nieprzejezdna. Po odśnieżeniu trasy łączącej Słopnice z Kamienicą wzdłuż zasypanej jezdni utworzyły się wysokie śnieżne "ściany". Dojazd do niektórych nieruchomości musiała odśnieżać koparka.
Weekend na drogach w okolicy Limanowej (woj. małopolskie) mógł być dla kierowców wyjątkowo trudny. Z powodu intensywnych opadów śniegu miejscami utworzyły się wysokie zaspy. W górach białego puchu stały przykryte nawet całe samochody.
Na zdjęciach, opublikowanych przez lokalny portal Limanowa.in, widać utworzone w wyniku odśnieżania śnieżne "ściany", których wysokość sięgała nawet około dwóch metrów.
Urząd gminy: śniegu było tak dużo, że miejscami usuwała go koparka
Zdjęcia wykonane zostały w okolicy szczytu Mogielica - najwyższego w powiecie limanowskim. W okolicy znajduje się między innymi trasa narciarstwa biegowego i inne atrakcje turystyczne.
Wysokie zaspy powstały przy drodze łączącej Słopnice z Kamienicą. Opady śniegu w tym rejonie występują od około tygodnia.
- Śnieg zalega na poboczach dróg, potem jest wyrównywany przez wiatr i tworzą się zaspy, utrudniające przejazd. Największy problem występował w piątek i sobotę, dzisiaj "otwieraliśmy" ostatnią zasypaną drogę. W przypadku dojazdu do jednego z budynków do odśnieżania konieczna była koparka, bo inny sprzęt nie był w stanie sobie poradzić - mówi w rozmowie z tvn24.pl Krzysztof Więcek z Urzędu Gminy Słopnice.
Urzędnik zaznacza, że "sprzęt pracował non stop, za wyjątkiem krótkich przerw, w których operatorzy musieli odpocząć". Sytuację w dużej mierze udało się opanować w niedzielę. - Wszyscy mieszkańcy mają już dostęp do cywilizacji - poinformował w poniedziałek Więcek.
Straż pożarna: pojedyncze interwencje w powiecie limanowskim
Na szczęście mimo wysokich zasp i trudnej pogodowej sytuacji strażacy nie otrzymywali zbyt wielu zgłoszeń. - Nie byliśmy zbyt często wzywani. Faktycznie pojawiają się pojedyncze interwencje związane na przykład z połamanymi gałęziami, ale katastrofy nie ma. Ciężej jest na pewno na mniej uczęszczanych trasach w masywach górskich - poinformował nas rzecznik limanowskiej straży pożarnej, starszy brygadier Tomasz Pawlik.
Opady śniegu powodowały jednak w całym województwie konieczność interwencji strażaków. - W województwie małopolskim od piątku do niedzieli interweniowaliśmy około 180 razy. Zgłoszenia dotyczyły między innymi połamanych gałęzi czy zerwanych linii energetycznych. Do najpoważniejszego zdarzenia doszło w Rdzawce, gdzie pod naporem śniegu zawalił się drewniany dom - powiedział nam w poniedziałek rzecznik małopolskich strażaków, starszy aspirant Hubert Ciepły.
W wyniku zdarzenia w Rdzawce na szczęście nikt nie ucierpiał. Pięcioosobowa rodzina zdążyła się ewakuować.
Źródło: Limanowa.in, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Limanowa.in