Co łączy pożary w Grecji z dzikami na polskich osiedlach? "Człowiek wchodzi z zabudową w naturę"

Źródło:
tvn24.pl

Pożary lasów w Grecji, dziki na osiedlach i rosnąca populacja szopa pracza w Polsce - wspólnym mianownikiem wszystkich tych zjawisk jest coraz śmielsze wkraczanie człowieka w świat przyrody. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez międzynarodowy zespół naukowców, blisko połowa ludzkości mieszka już na obszarach bezpośrednio sąsiadujących z terenami naturalnymi. Mapę takich obszarów jako pierwsi na świecie opublikowali w prestiżowym czasopiśmie "Nature" badacze z zespołu, w skład którego wszedł Polak - doktor Dominik Kaim z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Międzynarodowa grupa naukowców opracowała i opublikowała w "Nature" pierwszą na świecie globalną mapę sąsiedztwa osadnictwa i obszarów naturalnych (ang. Wildland-Urban Interface, w skrócie WUI). W zespole badaczy znalazł się Polak - doktor Dominik Kaim z Instytutu Geografii i Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pracami kierował Franz Schug z Uniwersytetu Wisconsin-Madison (USA).

Badania były finansowane przez NASA.

Polski naukowiec w "Nature"

Polacy nieczęsto są autorami bądź współautorami prac, które trafiają do tak prestiżowego czasopisma jak "Nature". - We wszystkich międzynarodowych czasopismach jest proces recenzji, nie ma tu wyjątku. "Nature" wyróżnia bardzo duża konkurencja. Najczęściej redaktor decyduje o odmowie jeszcze przed wysłaniem artykułu do recenzji. A nawet jeśli wyśle, recenzenci, a są to najlepsi specjaliści w tej dziedzinie, nadal mogą go odrzucić - zaznacza w rozmowie z tvn24.pl dr Kaim.

Zobacz: Puszcza Karpacka zagrożona? "Wycinka odbywa się cały czas"

Dr Dominik Kaim, UJarchiwum prywatne

Publikacje w "Nature" powinny mieć znaczenie dla środowiska naukowego na całym globie. Tak jest w przypadku opracowanej przez międzynarodowy zespół mapy sąsiedztwa osadnictwa i obszarów naturalnych. To skupiska ludzi mieszkających w bezpośredniej bliskości natury - na przykład na obrzeżach miast i przy granicy lasów.

Z badań wynika, że aż 41 procent ludzkości (około 3,3 miliarda ludzi) mieszka na obszarach sąsiadujących z terenami naturalnymi. Zajmują one zaledwie pięć procent lądowej powierzchni Ziemi. Co więcej, odsetek ten - według przewidywań naukowców - będzie się stale powiększał. Najwięcej takich miejsc znajduje się w Europie, Australii i w Kalifornii.

Grecja płonie, w Krakowie grasują dziki. Jaki jest wspólny czynnik?

- Pierwsze tego typu mapy były sporządzane lokalnie po to, żeby wskazać zagrożenia pożarowe i przygotować na nie samorządy. Potem doszły kolejne elementy, jak rozprzestrzenianie się gatunków inwazyjnych roślin i zwierząt, konkurencja między nimi, przenoszenie chorób odzwierzęcych - opisuje naukowiec z UJ.

Pożary są doskonałym przykładem zagrożeń, które występują najczęściej w miejscach opisanych przez naukowców jako graniczące z terenami naturalnymi. - Na przykład to, co teraz dzieje się w Grecji, ale nie tylko. Jak wynika z naszych badań przeprowadzonych dla okresu 2003-2020, aż dwie trzecie ludzkości, która ucierpiała w pożarach, mieszkała właśnie na takich obszarach. W zdecydowanej większości źródłem tych pożarów w pobliżu obszarów naturalnych jest człowiek. Roślinność stanowi paliwo dla ognia, jednak płomienie przenoszą się na zabudowania i wtedy pali się wszystko - zaznacza Dominik Kaim.

>>> Grecja w ogniu. Zobacz mapę pożarów

W Polsce styk zabudowań i natury obejmuje 20 procent powierzchni kraju. To więcej niż na przykład w Portugalii, Słowacji, Litwie czy wspomnianej Grecji. Problemu z pożarami - aż w takiej skali jak nad Morzem Śródziemnym - jednak nie mamy. Przynajmniej na razie.

- Mimo tego, że pożarów w lasach jest dużo, to są one niewielkie i udaje się je opanować. Jednak w miarę jak będzie nam się wydłużał sezon pożarowy, a susze będą bardziej intensywne, to ryzyko pożarowe wzrośnie. Większa liczba ludności będzie narażona. To skutek zmian klimatu - przestrzega dr Kaim.

Czytaj też: Zabudowa na największej polanie Beskidu Wyspowego. Inwestor chce "przywrócić wypas owiec"

Agresywna rozbudowa miast wiąże się też z coraz częstszymi spotkaniami ludzi i zwierząt domowych z dzikimi mieszkańcami lasów i innych siedlisk. Wiele polskich osiedli mierzy się z problemem coraz częściej zapuszczających się między bloki dzikami. Tak jest na przykład w Krakowie. - Kiedyś rolnictwo sprawiało, że dla dzikiej zwierzyny dostanie się do miasta było trudniejsze. Teraz dużo obszarów wokół miasta jest porzuconych i tworzy się strefa, przez którą dzikom łatwo się przedostać. A w mieście nie mają naturalnych wrogów - mówi naukowiec.

Dziki w Krakowie. "Ludzie zajmują coraz większe obszary, na których bytują zwierzęta" (materiał z 21.03.2023)
Dziki w Krakowie. "Ludzie zajmują coraz większe obszary, na których bytują zwierzęta"TVN24

Afrykański pomór świń i ptasia grypa u kotów? Łącznikiem mógł być człowiek

Kolejnym problemem, na który powinny zwrócić władze terenów naniesionych przez naukowców na mapę, są choroby odzwierzęce. - Zwierzęta domowe mogą mieć bezpośredni kontakt z dzikimi zwierzętami, a w niektórych przypadkach możliwe jest przenoszenie między nimi chorób, na przykład afrykańskiego pomoru świń. Człowiek jest w tym wypadku łącznikiem, który potencjalnie mógł przynieść tę chorobę z lasu do chlewni - zaznacza badacz z Krakowa. Niewykluczone, że w podobny sposób ptasią grypą zaraziły się w Polsce koty - o tej sprawie głośno zrobiło się pod koniec czerwca.

Czytaj też: Wirus H5N1 powiązany z tajemniczą chorobą kotów

I jeszcze jeden przykład. To właśnie przez osadnictwo w pobliżu obszarów naturalnych w nowe miejsca wprowadzane są inwazyjne gatunki roślin i zwierząt, dotąd nieznane na danych terenach. - Tak było z szopem praczem, występującym naturalnie w Ameryce Północnej. Ktoś zaczął hodować te zwierzęta w Niemczech i z czasem, jak znalazły sobie drogę, zaczęły pojawiać się we wschodniej części tego kraju. Teraz widuje się je nawet w zachodniej Polsce - mówi Dominik Kaim.

Szopy w Polsce to bardzo świeże zjawisko. Jak informuje Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, gatunek ten występuje u nas dopiero od lat 90. XX wieku i od tamtego czasu powoli kolonizuje kraj, rozszerzając swoje "terytorium" o około 80-100 kilometrów na każde pięć lat. Czy to dobrze? Niekoniecznie. "W wyniku drapieżnictwa potencjalnie może powodować spadki liczebności gryzoni, ptaków, a nawet żółwia błotnego. Przenoszenie przez szopy patogenów i pasożytów może mieć wpływ na hodowle zwierząt i zdrowie człowieka" - czytamy na stronie GDOŚ.

Zależność działa jednak w obie strony. Dla dzikiej przyrody zagrożeniem może być kot domowy. - O pożywienie walczy na przykład dziki borsuk, który musi konkurować o zasoby z nakarmionym już przez właściciela kotem. Dla kocura szukanie jedzenia to swego rodzaju sport, a dla borsuka walka o przetrwanie - zaznacza Kaim. Koty stanowią też śmiertelne zagrożenie dla ptactwa.

Na rozszerzaniu miast nie korzystają ani ludzie, ani natura

Wnioski płynące z badań naukowców mogą teraz pomóc naukowcom na całym świecie w przeprowadzaniu kolejnych badań o wpływie człowieka na środowisko oraz na odwrót. Niemal pewne jest jednak to, że bliskość człowieka i natury, jakkolwiek pożądana przez osoby zmęczone zgiełkiem centrów miast i ceniące czyste powietrze, w szerszej perspektywie nie jest dobra dla żadnej ze stron.

Czytaj też: Nowe przepisy unijne dotyczące ochrony przyrody. Jasny sprzeciw polskich polityków

- Człowiek wchodzi z zabudową w naturę i sam naraża się na zagrożenia. Strategie walki z tym zjawiskiem są różne. To przede wszystkim ograniczenie zabudowy i ograniczenie jej rozproszenia. W niektórych miejscach, na przykład w Kalifornii, próbuje się wycinki obszarów naturalnych. To jednak mało skuteczne, bo roślinność szybko wraca na wykarczowane tereny - przekonuje Dominik Kaim.

W walce z zagrożeniami wynikającymi z życia człowieka i dzikiej przyrody "drzwi w drzwi" może pomóc opublikowana w "Nature" mapa. Jak podkreślają jej autorzy, publikacja ta może posłużyć do planowania miast i osad w taki sposób, by unikać konfliktów ludzi ze zwierzętami i skuteczniej chronić przyrodę, a także lepiej radzić sobie z zagrożeniami pożarowymi.

Dr Dominik Kaim jest geografem, pracuje w Instytucie Geografii i Gospodarki Przestrzennej Wydziału Geografii i Geologii UJ - w międzynarodowych badaniach wziął udział dzięki finansowemu wsparciu Narodowego Centrum Nauki. W 2022 roku został kierownikiem projektu, którego celem jest wskazanie najskuteczniejszych metod ochrony cennych łąk w Alpach i Karpatach. Badał także, jak wygląda rozkład przestrzenny sąsiedztwa osadnictwa i obszarów naturalnych w Polsce. Odbywał zagraniczne staże na Uniwersytecie Wisconsin-Madison, z którym od kilku lat współpracuje.

Autorka/Autor:Bartłomiej Plewnia

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Dominik Kaim

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

"Każdy z rywali jest poważnym wyzwaniem, kto zlekceważy konkurentów - przegra wybory. W takich wyścigach nie ma pewniaków. Coś o tym wiemy" - napisał Donald Tusk. Wpis premiera został zamieszczony po ogłoszeniu, że kandydatem PiS na prezydenta będzie Karol Nawrocki.

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

Źródło:
TVN24, PAP

Nie jest to kandydat obywatelski. Miałam deja vu, cały czas widziałam w nim Andrzeja Dudę - mówiła w TVN24 o kandydacie PiS na prezydenta politolożka dr hab. Renata Mieńkowska-Norkiene. Socjolog dr hab. Wojciech Rafałowski ocenił, że "w pewnym momencie zapomnimy w trakcie tej kampanii, że to jest kandydat obywatelski".

"Jest taki zamysł, żeby poudawać, że będzie to kandydat wszystkich Polaków"

"Jest taki zamysł, żeby poudawać, że będzie to kandydat wszystkich Polaków"

Źródło:
TVN24

Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, został kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W swoim przemówieniu w trakcie konwencji w Krakowie odniósł się między innymi do kwestii bezpieczeństwa, gospodarki czy rządów prawa. Oto najważniejsze punkty jego wystąpienia.

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki - prezes Instytutu Pamięci Narodowej, były bokser i piłkarz, a z wykształcenia historyk - będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Oto, co wiemy o 41-letnim kandydacie.

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Źródło:
tvn24.pl

Początek tygodnia przyniesie nam sporą zmianę w pogodzie. Na termometrach pojawią się znacznie wyższe wartości niż te obserwowane od kilku dni. Co będzie źródłem tej anomalii? Synoptyk tvnmeteo.pl Tomasz Wakszyński przeanalizował prognozy sytuacji barycznej, która może przynieść nam nawet 10 stopni więcej niż zazwyczaj o tej porze roku.

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Źródło:
tvnmeteo.pl

Policjanci zatrzymali dwuosobową załogę prywatnego pogotowia, która próbowała wwieźć na mecz materiały pirotechniczne. Jechali na stadion karetką na sygnale. Grozi im do pięciu lat więzienia. Jak poinformował Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji, kierowcą był student medycyny bez uprawnień do prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych.

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Źródło:
Policja Warszawa

Samochód z trzema osobami w środku przebił barierkę na moście i wpadł do wody. Patrol policji, który przejeżdżał obok, wyciągnął auto na brzeg. W aucie znajdował się kierowca, pasażer i dwuletnia dziewczynka. Dziecko zostało przewiezione do szpitala.

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Źródło:
tvn24.pl

Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Jego kandydaturę przedstawił historyk i publicysta, profesor Andrzej Nowak. - Jestem gotowy do tego, aby reprezentować wszystkich Polaków - zapewnił Nawrocki.

Na konwencji PiS ogłoszono "bezpartyjnego kandydata" na prezydenta

Na konwencji PiS ogłoszono "bezpartyjnego kandydata" na prezydenta

Źródło:
TVN24

O naszej decyzji zdecydowały osobiste zalety pana doktora - mówił Jarosław Kaczyński o powodach wyboru Karola Nawrockiego na kandydata PiS na prezydenta. - Uznaliśmy, że to najlepszy kandydat - mówił prezes PiS i przekonywał, że szef IPN "jest człowiekiem przenikliwym, człowiekiem zdrowego rozsądku".

PiS postawiło na Nawrockiego. Kaczyński: muszę wyjaśnić nasze motywy

PiS postawiło na Nawrockiego. Kaczyński: muszę wyjaśnić nasze motywy

Źródło:
TVN24
"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ulewny deszcz i grad nawiedził w piątek stolicę Madagaskaru. Warunki pogodowe zaskoczyły mieszkańców Antananarywy - do opadów doszło w suchym okresie, na długo przed początkiem pory deszczowej. Zjawisko miało dość nietypowe wyjaśnienie.

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Źródło:
PAP, Madagascar-Tribune.com

Ogromne stado żubrów przebiegło przez drogę w okolicach Szudziałowa w województwie podlaskim. Materiał otrzymaliśmy na Kontakt24. Na nagraniu widać grupę zwierząt w różnym wieku, od młodych osobników po majestatyczne, dojrzałe zwierzaki.

Stado żubrów zatrzymało ruch

Stado żubrów zatrzymało ruch

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl, bia24.pl

Sztab generalny armii ukraińskiej poinformował o ataku na stację radarową przeciwlotniczego systemu rakietowego S-400 w obwodzie kurskim w Rosji. Według ekspertów wojskowych w Kijowie, zaatakowany sprzęt "terroryzował" przygraniczne tereny Ukrainy, ponieważ był wykorzystywany do ostrzałów celów na ziemi.

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

Źródło:
NV, tvn24.pl

Najpierw zapowiedzieli zwolnienie 5,5 tysiąca osób, a teraz tną pensje dla 10 tysięcy pracowników. Tak Bosch próbuje znaleźć pieniądze w obliczu dużej konkurencji z Chin.

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Źródło:
Reuters

Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że policjant, który postrzelił swojego kolegę podczas interwencji na ulicy Inżynierskiej w Warszawie, pełnił służbę od ponad roku. W związku ze śmiercią funkcjonariusza prokuratura wszczęła śledztwo. Według ustaleń dziennikarza tvn24.pl, policjant, który strzelał, był bardzo dobrze oceniany przez przełożonych.

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Do tragicznego wypadku trzech aut doszło w Przyłubiu (woj. kujawsko-pomorskie). Dwie osoby zginęły na miejscu, trzy trafiły do szpitala.

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Źródło:
tvn24.pl

Po kilku zimnych dniach teraz czeka nas raptowny wzrost temperatury. Co w pogodzie czeka nas do końca listopada i jak zacznie się grudzień? Czy wróci mróz? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: nagłe i duże ocieplenie

Pogoda na 16 dni: nagłe i duże ocieplenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

- Mieszkam w stumetrowym domu, samotnie wychowuję dwoje dzieci. Dom podzielony jest na pół. Rodzice mają osobne liczniki. Oni płacą około dwieście złotych za prąd, a ja - mając fotowoltaikę - dwadzieścia tysięcy złotych - opowiada w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl pani Agnieszka z Rudy Kozielskiej. - Jeden z największych rachunków, o którym mam wiedzę wyniósł 80 tysięcy złotych, a mówimy o zwykłych domach - komentuje Izabela Dąbrowska-Antoniak, koordynator do spraw negocjacji przy prezesie Urzędu Regulacji Energetyki.

"Mamy zwykły dom, piekarnik, lodówkę i czajnik, a dostajemy w tyłek"

"Mamy zwykły dom, piekarnik, lodówkę i czajnik, a dostajemy w tyłek"

Źródło:
tvn24.pl

Szefowa sztabu generalnego kanadyjskiej armii generał Jennie Carignan skrytykowała publicznie kandydata na sekretarza obrony USA Pete'a Hegsetha, wysuniętego przez prezydenta elekta USA Donalda Trumpa. Ten jest zdania, że kobiety i mężczyźni nie powinni razem służyć w jednostkach frontowych.

"Po 39 latach służby nie mogę w to uwierzyć". Ostry komentarz pierwszej żołnierz Kanady

"Po 39 latach służby nie mogę w to uwierzyć". Ostry komentarz pierwszej żołnierz Kanady

Źródło:
PAP

Centymetr kwadratowy - tyle zostało wymierającego w Polsce gatunku mchu na torfowisku na Lubelszczyźnie. Samorządowcy wciąż wydają zgody na eksploatację torfu, nieraz mimo sprzeciwów regionalnych dyrekcji ochrony środowiska, bo wartość torfowisk w kontekście zmian klimatycznych i zapobieganiu powodziom jest nie do przecenienia. W Starym Stręczynie sprawą zajmuje się już prokuratura.

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Źródło:
tvn24.pl

890 błędów, z czego ponad 200 o charakterze krytycznym zawierała dokumentacja projektowa rozbudowy szpitala we Włocławku. W efekcie dwa nowe budynki, które miały być gotowe w 2023 roku do teraz znajdują się w stanie surowym i nie zostaną oddane do użytku wcześniej niż za trzy lata. A cała inwestycja zamiast planowanych 155 milionów będzie kosztować ponad 400 milionów złotych.

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Źródło:
tvn24.pl