Strażacy z grupy ratownictwa wysokościowego pomogli paralotniarzowi, który zawisł na drzewie w pobliżu pasa startowego lotniska. Mężczyzna utknął mniej więcej dziesięć metrów nad ziemią.
Sygnał o potrzebującym pomocy paralotniarzu świętokrzyscy strażacy dostali w poniedziałek wieczorem. Mężczyzna znajdował się w miejscowości Masłów Pierwszy koło Kielc. Jego paralotnia zaplątała się w gałęziach drzewa w okolicy pasa startowego miejscowego lotniska.
Akcja ratunkowa
Jak poinformował oficer dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa, na pomoc mężczyźnie wyruszyły cztery zastępy straży pożarnej.
- Skierowano tam między innymi grupę ratownictwa wysokościowego. Na miejscu okazało się, że w obszar zalesiony nie mógł podjechać samochód z drabiną mechaniczną. Ratownicy musieli użyć tradycyjnej drabiny, lin i specjalistycznego sprzętu – zaznaczył strażak.
Mężczyzna o własnych siłach zszedł na ziemię, nie doznał obrażeń. Strażacy pomogli również w ściągnięciu na ziemię unieruchomionej paralotni.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Radio Kalisz