Syryjczyk przewożący busem 31 imigrantów został zatrzymany po pościgu, do którego doszło w okolicach Bielska-Białej (woj. śląskie). W pojeździe, oprócz osób dorosłych, przebywało siedmioro dzieci, z których najmłodsze miało półtora roku. 23-letni kierowca trafił do aresztu, a cudzoziemcy zostali przekazani służbom słowackim.
Policjanci z Węgierskiej Górki (woj. śląskie) w piątek wieczorem otrzymali informację o busie, którym mogli być przewożeni imigranci. Patrol zauważył opisywany pojazd w miejscowości Cisiec (powiat żywiecki) na ulicy Wyszyńskiego. Tam mundurowi wydali kierowcy iveco sygnał do zatrzymania się.
Policja: Syryjczyk z 31 imigrantami uciekał
Jak poinformowała we wtorek w komunikacie śląska policja, kierowca busa zignorował sygnał i zaczął uciekać. Rozpoczął się pościg. "Podczas ucieczki kierowca łamał przepisy ruchu drogowego i stwarzał zagrożenie na drodze. Gdy policjanci zatrzymali samochód, okazało się, że za kierownicą siedział obcokrajowiec. Wewnątrz pojazdu znajdowało się 31 osób, również obcokrajowców" - czytamy w komunikacie policji.
Imigranci zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy straży granicznej. Ci ustalili, że wszystkie osoby to prawdopodobnie obywatele Syrii.
Czytaj też: Piłkarz z Nigerii pojechał na mecz w pobliżu granicy, na boisko nie wyszedł. Zatrzymała go straż graniczna
"Wśród nich było 26 mężczyzn i 5 kobiet, w tym siedmioro dzieci w wieku od 1,5 do 10 lat. Osoby te nie posiadały przy sobie żadnych dokumentów uprawniających ich do legalnego pobytu na terenie naszego kraju. Mieli jedynie dokumenty potwierdzające krótkotrwały pobyt obywatela państwa trzeciego na terytorium Słowacji" - informują policjanci.
Kierowca iveco - 23-letni Syryjczyk - usłyszał zarzut "zorganizowania nielegalnego przekraczania granicy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz niezatrzymania się do kontroli drogowej". Decyzją sądu trafił do tymczasowego aresztu. Pozostałych 31 imigrantów, którzy usłyszeli zarzuty nielegalnego przekroczenia granicy (grozi za to do trzech lat więzienia), funkcjonariusze przekazali służbom słowackim.
Źródło: śląska policja
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock