"Sąd Apelacyjny w Gdańsku podzielił stanowisko prokuratora zawarte w apelacji i zmienił wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku, uznając oskarżoną Natalię M. za winną zbrodni zabójstwa i wymierzył jej karę ośmiu lat pozbawienia wolności" - podał w komunikacie rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Mariusz Duszyński.
W 2020 r. sąd pierwszej instancji skazał Natalię M. na trzy lata pozbawienia wolności - za narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez sprawcę, na którym ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, i za nieumyślne spowodowanie śmierci.
Prok. Duszyński podał, że apelację od tego wyroku wnieśli prokurator i obrońca oskarżonej.
Chłopiec żył kilka godzin
Martwego noworodka (chłopca) znaleziono w kwietniu 2017 r. na taśmie sortowni odpadów w Zakładzie Utylizacyjnym na gdańskich Szadółkach. W wyniku przeprowadzonej sekcji zwłok dziecka ustalono, że chłopiec urodził się żywy i żył kilka godzin.
Śledczy ustalili, że poród trwał dwie godziny, a dziecko przyszło na świat w ósmym miesiącu ciąży. Nie stwierdzono wad rozwojowych uniemożliwiających mu życie poza organizmem matki. Przyczyną jego śmierci było ostre okołoporodowe niedotlenienie organizmu.
Mówiła, że nie wiedziała, iż jest w ciąży
Matkę zatrzymano dzień po znalezieniu martwego noworodka. Kobieta twierdziła, że nie zdawała sobie sprawy, że jest w ciąży. Śledczy ustalili, że kobieta po porodzie włożyła ciało noworodka do pudełka i wyniosła je na śmietnik.
Początkowo Natalii M. postawiono zarzut dzieciobójstwa popełnionego podczas porodu, pod wpływem jego przebiegu. Groziło za to do pięciu lat więzienia. Na wniosek prokuratury sąd zadecydował o aresztowaniu kobiety.
Jednak w toku śledztwa prokuratura zdecydowała o zmianie zarzutu na zabójstwo z zamiarem ewentualnym. Za jego popełnienie grozi co najmniej osiem lat więzienia, a maksymalnie – nawet dożywocie. Zdaniem prokuratury kobieta nie dopełniła swoich obowiązków rodzicielskich i kiedy urodziła dziecko w stanie zamartwicy urodzeniowej, nie zapewniła mu pomocy lekarskiej.
W trakcie śledztwa kobieta została poddana obserwacji sądowo-psychiatrycznej. Biegli nie stwierdzili u niej zaburzeń psychicznych związanych z przebiegiem porodu.
Wyrok wydany w czwartek w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku jest prawomocny.
Autorka/Autor: //tok
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock