19-letni kibic z Marianowa podczas niedzielnego meczu między Ruchem Chorzów a Legią Warszawa wdrapał się na zegar i próbował zerwać napis "Ruch". Gdy zszedł, przebierał się na trybunach trzy razy, żeby uniknąć kary. Ale monitoring zarejestrował i akt wandalizmu, i "przebieranki".
Niedzielny mecz piłkarski na stadionie przy ul. Cichej w Chorzowie policja określa jako "podwyższonego ryzyka". Ruch Chorzów grał z Legią Warszawa. W trakcie spotkania jeden z kibiców gości wdrapał się na zegar.
Pseudokibic próbował zerwać z zegara napis "Ruch", prowokując do agresji kibiców gospodarzy. Zdołał jedynie naderwać pierwszą literę, zrezygnował i zszedł.
Musiał mieć jednak świadomość, że za dewastację może mu grozić kara, bo na trybunach próbował zmylić zabezpieczających imprezę stróżów prawa. - Przebierał się trzy razy. Jak wchodził na zegar, miał bejsbolówkę i czarną bluzę. Zmienił ją na jasną, potem był w samej koszulce - mówi Justyna Dziedzic, rzeczniczka chorzowskiej policji.
Zatrzymali w sumie 4 kiboli
Wandal nie przewidział jednak, że od początku do końca śledzi go kamera monitoringu. Po meczu antyterroryści wyłowili go z tłumu. To 19-latek z Marianowa. - Został doprowadzony do prokuratora, który zastosował wobec niego poręczenie majątkowe w wysokości 500 zł - mówi Dziedzic.
Policjanci zatrzymali także innych pseudokibiców: 29-latka, który z grupą kompanów obrzucił niebezpiecznymi przedmiotami stróżów prawa przy Cichej w trakcie przejścia z dworca na stadion oraz 22-letniego warszawianina i 26-letniego mieszkańca Brzeszcza, którzy na stadionie rzucali kamieniami w stronę ochroniarzy i chorzowskich kibiców. - Oni będą odpowiadać z wolnej stopy - mówi Dziedzic.
29-latek - za czynną napaść na funkcjonariuszy, za co grozi nawet 10 lat więzienia. Pozostali - za przestępstwo z Ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Grozi im do 2 lat więzienia.
To nie była Omega
Na szczęście dewastacji nie uległa legendarna Omega, która wróciła na Cichą z okazji 80 urodzin stadionu. Szwajcarski zegar to symbol obiektu, którą drużyna niebieskich posiada od 1939 roku (wojnę przeczekał, rozebrany na części i zakopany w piwnicy pod węglem, a potem nie działał przez 30 lat).
Omega wisiała wcześniej na starej konstrukcji w sektorze gości, ale z powodu licznych ataków chuligańskich zastępuje ją tam chronometr elektroniczny i właśnie on został zniszczony.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: mag/sk / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja