W jednym z częstochowskich sklepów z chemią gospodarczą funkcjonariusze znaleźli dopalacze. W czasie policyjnych nalotów przeprowadzonych dzień po dniu zabezpieczono ponad sto opakowań różnych substancji. Na nagraniu z pobliskiego monitoringu widać, że klientami byli nawet rodzice z małymi dziećmi.
Policjanci wspólnie z pracownikami sanepidu i strażnikami miejskimi kilkukrotnie skontrolowali sklep przy ul. Armii Krajowej w Częstochowie. W miejscu gdzie sprzedawano chemię gospodarczą funkcjonariusze znaleźli też dopalacze.
- W wyniku pierwszej kontroli przeprowadzonej w środę ujawniono 40 opakowań z substancjami – informuje podinsp. Marek Struski, z częstochowskiej policji.
Następnego dnia mundurowi ponownie sprawdzili sklep i zabezpieczyli kolejne 57 opakowań. Podczas piątkowego nalotu funkcjonariusze znaleźli znów 33 porcje.
Wszystkie środki zostały przekazane do dalszych badań, które pozwolą ustalić ich dokładny skład.
Nie zamkną sklepu
Sklep nie został zamknięty, bo jak wyjaśnia policja, nie ma do tego podstaw. - Substancje, które zabezpieczyliśmy nie zawierały składników znajdujących się na liście środków zakazanych - mówi Struski.
Policjanci nie kryją zaskoczenie liczbą osób, które do punktu przychodzą. O tym, że cieszy się on dużym zainteresowaniem świadczą m.in. nagrania z pobliskiego monitoringu. Materiały otrzymaliśmy na Kontakt24. Na nagraniach widać, że do sklepu wchodzą zarówno nieletni, osoby starsze jak i rodzice z dziećmi. Część z nich, co zarejestrowały kamery, zażywa dopalacze od razu po wyjściu na zewnątrz.
W czwartek w ręce częstochowskich policjantów wpadł 16-latek, który miał przy sobie dopalacze. Chłopak nie chciał jednak powiedzieć od kogo je nabył. Mundurowi sprawdzają czy pochodziły właśnie z tego sklepu. Nastolatkiem zajmie się teraz sąd rodzinny.
Sklep znajduje się przy ul. Armii Krajowej w Częstochowie:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ejas / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24