- Maszynista pociągu towarowego dawał sygnały dźwiękowe, zwalniał, ale nie zdążył wyhamować - mówi Tatiana Lukoszek, rzeczniczka policji w Siemianowicach Śląskich. Mężczyznę wciągnęło pod lokomotywę. Trzeba było użyć podnośnika, aby go wydobyć. Przeżył, ale w szpitalu lekarze musieli mu amputować obie nogi. To nie pierwszy tego typu wypadek w tym miejscu.