Katowice

Katowice

Potrącił rowerzystkę, zażądał 200 zł za uszkodzoną szybę i odjechał

Kierowca opla uderzył w rowerzystkę tak mocno, że ta wpadła na maskę auta i zbiła przednią szybę. Zatrzymał się na chwilę, zażądał 200 złotych za uszkodzenie i odjechał. - Pewnie rozmawiał przez telefon albo rozglądał się na boki. Jego ustalenie to kwestia czasu, mamy dostać film z nagraniem zdarzenia - zapowiada Marek Słomka, rzecznik policji w Gliwicach.

Bezdomny groził nożem kasjerce publicznej toalety

Pijany mężczyzna położył się i zasnął przed dworcem w pobliżu publicznej toalety w Cieszynie. Wyglądał, jakby potrzebował pomocy, więc kasjerka zadzwoniła na policję. Gdy kończyła rozmowę, mężczyzna wszedł do szaletu z nożem.

Ponad 230 osób, w tym 12-latek, zatruło się na Śląsku dopalaczami

Kolejnych 28 przypadków zatruć dopalaczami odnotowano w poniedziałek do godz. 19 w woj. śląskim. Łącznie od czwartku jest ich 232. Najwięcej zatruć było w samych Katowicach. Najczęściej pomocy potrzebowali nastolatkowie w wieku 15-19 lat. Najmłodsza ofiara ma zaledwie 12 lat. Chłopiec w ciężkim stanie trafił do szpitala w Sosnowcu.

Przechodził przez tory w niedozwolonym miejscu, stracił obie nogi

- Maszynista pociągu towarowego dawał sygnały dźwiękowe, zwalniał, ale nie zdążył wyhamować - mówi Tatiana Lukoszek, rzeczniczka policji w Siemianowicach Śląskich. Mężczyznę wciągnęło pod lokomotywę. Trzeba było użyć podnośnika, aby go wydobyć. Przeżył, ale w szpitalu lekarze musieli mu amputować obie nogi. To nie pierwszy tego typu wypadek w tym miejscu.

Na widok policjantów wyrzucili plecak przez okno. Okazało się, że handlowali dopalaczami

Mężczyzna ma 20 lat, kobieta 18. Gdy zapukali do nich policjanci, wyrzucili plecak z dopalaczami przez okno. W plecaku znaleziono 460 gramów substancji psychoaktywnych, w tym 80 gramów dopalacza, który ostatnio powoduje najwięcej najcięższych zatruć. To substancja, która stawia na nogi śląskie służby ratownicze od zeszłego tygodnia. Według danych Wojewódzkiego Wydziału Zarządzania Kryzysowego w Katowicach stwierdzono już 204 przypadki zatruć.

Chcą połączyć dwa śląskie centra krwiodawstwa. "Możemy stracić 15 tysięcy litrów krwi rocznie"

"Brakuje krwi" - ten rozpaczliwy apel dobiega niemal z każdego miasta. A Racibórz sprzedaje krew, bo ma nadwyżkę. Tutejsze Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa, działające od 1998 roku, ma 20 tys. dawców i rocznie pobiera 15 tys. litrów krwi. Teraz może jednak zniknąć. Ministerstwo Zdrowia przymierza się do połączenia centrów w Raciborzu i Katowicach. Oficjalnym powodem są straty, jakie generuje raciborskie centrum. Ministerstwo uspokaja: połączenie nie będzie wiązało się z likwidacją punktu poboru krwi w Raciborzu.

Szefowa MSW zwołuje naradę w sprawie dopalaczy

Podsumowanie działań policji po serii zatruć dopalaczami na Śląsku i w Wielkopolsce. Minister spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska spotka się w poniedziałek w tej sprawie z komendantem głównym policji i komendantami wojewódzkimi. Od wczoraj bilans osób poszkodowanych wzrósł do ponad 150.

Kolejne osoby zatrzymane ws. dopalaczy. "Stosowanie tych substancji jest samobójstwem"

- Działanie tych nowych narkotyków na ośrodkowy układ nerwowy jest zdecydowanie silniejsze niż np. marihuany - mówił we "Wstajesz i weekend" na antenie TVN24 konsultant krajowy w dziedzinie toksykologii klinicznej, dr Piotr Burda. Tylko do śląskich szpitali od czwartku trafiły 154 osoby zatrute dopalaczami. Jak tłumaczył Burda, jest to m.in. wynikiem wprowadzenia od 1 lipca nowych zapisów ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.

Agresywny pacjent zaatakował ratowników. "Prawdopodobnie był pod wpływem dopalaczy"

Jeden z opatrywanych mężczyzn zaatakował ratowników medycznych na Śląsku. - Zostałem kopnięty w okolice oka - mówi dr Janusz Górski. W starciu z agresywnym pacjentem ucierpiała też pielęgniarka. Mężczyzna, który ich zaatakował, najprawdopodobniej był pod wpływem dopalaczy. Te niebezpieczne substancje sieją spustoszenie w woj. śląskim. Tylko w ciągu minionej doby pogotowie ratunkowe odnotowało 60 przypadków zatruć dopalaczami.

Plaga zatruć w Katowicach. Kilkadziesiąt osób trafiło do szpitali. Brali dopalacze?

- W ciągu kilku ostatnich dni do katowickich szpitali trafiło około 60 osób z objawami zatrucia - poinformowało Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe w Katowicach. Policja potwierdza na razie 50 takich przypadków. Funkcjonariusze podejrzewają, że wszyscy zażywali dopalacze. Wśród pacjentów byli kobieta w ciąży oraz dwójka nieletnich. Niektóre z tych osób opuściły już szpitale.