Pożar busa wybuchł o 10.30 we wtorek. Gdy strażacy gasili ogień, zauważyli w środku człowieka. Już nie żył. Prawdopodobnie mieszkał w tym busie. Nic więcej o nim nie wiadomo.
Do tragedii doszło na prywatnej posesji przy ul. Świstackiego w Jaworznie.
Pożar busa wybuchł dzisiaj o 10.30. W trakcie akcji gaszenia strażacy zauważyli w środku człowieka. Nie dawał oznak życia. Nie zdążyli go uratować.
- Na razie nic o nim nie wiemy, ciało zabezpieczono do badań - mówi Tomasz Obarski, rzecznik policji w Jaworznie.
Nieoficjalnie: bus był niesprawny, ofiara pożaru mieszkała w tym samochodzie z kolegą, prawdopodobnie dogrzewali się jakimś urządzeniem, które było przyczyną wtorkowego pożaru.
Zweryfikuje to biegły pożarnictwa, który pracuje na miejscu.
Policjanci ustalają właściciela posesji.
Kolega ofiary, 42-latek, został zabrany do szpitala. Miał powiedzieć ratownikom: - Heniek nie zdążył uciec.
Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: jaw.pl