Nikt go nie próbował wyprzedzić ani zatrzymać. Jadący za nim świadkowie powiadomili policję, że na trzypasmowej jezdni samochód porusza się z prędkością 10 km/h, zygzakiem, a momentami prostopadle do kierunku ruchu. Utworzył się gigantyczny korek.
W czwartek przed godziną 22 dyżurny policji w Zabrzu otrzymał informację, że Drogową Trasą Średnicową jedzie auto, którego kierowca może być nietrzeźwy. Samochód miał poruszać się trzypasmową jezdnią z prędkością około 10 km/h, jadąc całą szerokością drogi, od prawego do lewego pobocza.
- Brawa do kierowców, że nie próbowali go wyprzedzać ani zatrzymywać, tylko jechali za nim powoli i informowali policję. Utworzył się gigantyczny korek - mówi Agnieszka Żyłka, rzeczniczka policji w Zabrzu.
Na miejsce wysłani zostali zabrzańscy policjanci, którzy zatrzymali 38-letniego mężczyznę.
- Kierowca skończył jazdę na słupie, na poboczu. W wyniku uderzenia ani kierowca ani jego pasażer nie ucierpieli - informuje Żyłka.
38-latek wysiadł i padł nieprzytomny, ale z innego powodu.
Amfetamina i marihuana
Policjanci wezwali karetkę, która przewiozła mężczyznę do szpitala. Tam po badaniach okazało się, że jest pod wpływem amfetaminy i marihuany.
Po kilku godzinach lekarz zezwolił na osadzenie pacjenta w policyjnym areszcie. Jeszcze nie został przesłuchany ani nie usłyszał zarzutów.
Żyłka: - Za jazdę pod wpływem środków odurzających grozi mu kara do 2 lat więzienia, a także zakaz prowadzenia pojazdów. Niezależnie od orzeczonej kary, sąd obligatoryjnie orzekał świadczenie pieniężne w wysokości nie mniejszej niż 5 tys. złotych.
Autor: mag//ec / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta