80-letnia kobieta nie żyje. Do szpitala trafili trzej mężczyźni, w tym napastnik. To tragiczny finał rodzinnej awantury, motyw jeszcze nie jest znany. - To była spokojna rodzina - mówi policjant.
26-latek z Rudy Śląskiej został natychmiast zatrzymany przez policję, ale jeszcze nie został przesłuchany. - Jest zaopatrywany w szpitalu, też został ranny - mówi Arkadiusz Ciozak, rzecznik rudzkiej policji.
Do tragedii doszło dzisiaj przed godz. 9 na ul. Sikorek, w domu jednorodzinnym.
Jak ustalili policjanci, 26-latek zaatakował nożem członków swojej rodziny. W wyniku obrażeń zmarła 80-letnia babcia mężczyzny. Policjanci znaleźli ją już martwą, stwierdzili liczne rany cięte i kłute.
Jego 64-letni ojciec i 23-letni brat zostali ranni. Sprawca miał pociętą rękę.
Powodem ataku miała być awantura rodzinna, ale o co posprzeczali się mieszkańcy domu, jeszcze nie wiadomo.
- To była spokojna rodzina - mówi Ciozak.
Podobnie ocenili rodzinę jej sąsiedzi w rozmowie z reporterem TVN 24. To spokojna, willowa dzielnica.
Pierwsi zostali wezwani na miejsce ratownicy Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego. Zadzwonił świadek zdarzenia, który w oknie domu zobaczył zakrwawioną postać. Z informacji policji wynika, że to był 23-latek, wołał o pomoc.
Na miejscu cały czas pracują policjanci, pod nadzorem prokuratora zabezpieczają ślady zbrodni.
Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Katowice