W kuluarach

Zalewska o politykach PiS i Marcinie Romanowskim: mówią, że to jest sprawa dla nich niewygodna

Z bezprecedensowych postaw ludzi nie raz rodziły się przełomy w historii ludzkości. To też na pewno jest przełomowa sprawa, bo to jest pierwszy parlamentarzysta czynny, obecnie ścigany listem gończym - mówił w programie "W kuluarach" Radomir Wit, komentując sprawę Marcina Romanowskiego. Były wiceminister sprawiedliwości i obecny poseł jest poszukiwany listem gończym. Sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu, ale policja nie znalazła go w żadnej z wytypowanych lokalizacji. Prokuratura Krajowa zarzuca Romanowskiemu popełnienie 11 przestępstw, w tym udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości. Grozi mu do 25 lat pozbawienia wolności. Radomir Wit przekazał, że "ludzie związani z tą całą machiną poszukiwań mówią, że to cisza przed burzą i kwestią czasu jest, aż pan Marcin Romanowski odnajdzie się". - Bohaterem tego tygodnia jest człowiek, który zniknął. Jeszcze niedawno było to nie do pomyślenia. Były wiceminister sprawiedliwości znika poszukiwany listem gończym, nie wiadomo, gdzie jest. Nagle się okazuje, że informacje, które słyszeliśmy, które przedstawił jego mecenas w dniu posiedzenia sądu, który decydował o tym areszcie, chyba nie do końca się sprawdzają - podsumowywał Piotr Kraśko. Arleta Zalewska zdradziła za to, co mówią partyjni koledzy Romanowskiego. - Jak rozmawiam z politykami PiS w kuluarach, to oni niezależnie od tego, jak głośno będą powtarzać, że to bezprecedensowy, polityczny atak Tuska, Bodnara na niewinnego Romanowskiego, mówią, że to jest sprawa dla nich niewygodna wizerunkowo, zła, niszcząca, trudna. I generalny przekaz jest taki, że wszyscy mają odpowiadać: nie wiemy, gdzie jest. No bo to też nie jest tajemnica, i to jest już poważna sprawa, że za ukrywanie, współudział są paragrafy - powiedziała Zalewska. Dziennikarze komentowali też między innymi listę kandydatów w wyborach prezydenckich 2025 i decyzje ich sztabów wyborczych oraz ujawnienie przez ministra Wieczorka danych sygnalistki w sprawie Uniwersytetu Szczecińskiego.