Rada Krajowa Polski 2050 wskazała Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz jako kandydatkę na funkcję wicepremiera, ale jej zwycięstwo nie było takie oczywiste - zadecydowały zaledwie dwa głosy. - To, co się dzieje i te wyniki głosowań pokazują, że to nie jest osoba na tyle popularna w partii, żeby być dzisiaj pewną swojego zwycięstwa w walce o schedę po Szymonie Hołowni - mówił w programie "Podcast polityczny" w TVN24+ Konrad Piasecki. Jego zdaniem Polska 2050 teraz "jest w rozchwianiu, rozdygotaniu, w podziałach i niepewności". - Towarzystwo polityczne, które do tej pory miało szefa Szymona Hołownię, dzisiaj podzieliło się po prostu na pół - zauważyła Arleta Zalewska. Według niej Pełczyńska-Nałęcz "chce konfrontacji z premierem Donaldem Tuskiem". - Ona uważa, że Polska 2050 musi się każdego dnia, każdej godziny odróżniać od Koalicji Obywatelskiej, bo to jest jedyna droga - stwierdziła. Dziennikarze rozmawiali też o przyszłości Szymona Hołowni. Ich zdaniem spotkanie obecnego lidera Polski 2025 z politykami PiS mogło go pogrążyć. - Jego otoczenie twierdzi, że on się nie spodziewał, że aż tak zostanie skrytykowany za to, że poszedł z Jarosławem Kaczyńskim rozmawiać o polityce - mówiła Arleta Zalewska. Dodała, że Hołownia już "w sierpniu zaczął wysyłać sygnały", że chce odejść z polskiej polityki i rozmawiał o tym z Donaldem Tuskiem. - Nie miał wsparcia, nie miał zrozumienia i raczej stał się przez moment taką niepewną osobą, że właściwie nikt nie wiedział w co gra - zauważył Konrad Piasecki. Arleta Zalewska zdradziła też, co usłyszała odnośnie przyszłości Hołowni w ONZ. Podkreśliła, że Hołownię przedstawiono jako kandydata Polski a nie samozwańczego, chętnego na stanowisko, o czym Karol Nawrocki miał rozmawiać z przewodniczącym ONZ. - Prezydent, premier, MSZ, ale też koalicjanci, wszyscy składają ręce, nawet ci niewierzący, i modlą się, żeby Szymon Hołownia dostał to stanowisko, bo wszystkim zależy na tym, żeby on z polskiej polityki odszedł - mówiła Zalewska. Następnie dziennikarze dyskutowali też o sytuacji w PiS-ie, która dotyczy frakcji: Morawieckiego i antymorawieckiego.