Tak jest
dr Robert Sobiech, Dominika Wielowieyska
Żandarmeria Wojskowa zatrzymała trzech żołnierzy, którzy oddali strzały ostrzegawcze w czasie natarcia migrantów przez polsko-białoruską granicę. - Uważam za absolutnie dopuszczalne, a właściwie konieczne, prawo dla żołnierzy do oddawania strzałów ostrzegawczych wobec agresywnych grup, które usiłują przekroczyć granicę - skomentowała w programie "Tak jest" w TVN24 Dominika Wielowieyska ("Gazeta Wyborcza", TOK FM). Według niej jednak "zbyt szybko ocenia się to wydarzenie związane z zatrzymaniem żołnierzy przez Żandarmerię". Przypomniała, że "na ten problem zwróciła uwagę Straż Graniczna, którą politycy z jednej i drugiej strony wychwalają". - Prawdopodobnie wydarzyło się coś, co należało zbadać - dodała. Dr Robert Sobiech (socjolog, Centrum Polityki Publicznej, Collegium Civitas) przypomniał, że "samo zajście miało miejsce na przełomie marca i kwietnia". - Pytanie, jaki jest interes polityczny, żeby tuż przed wyborami sprzedać to opinii publicznej - wskazał. Zaznaczył, iż nie dziwi się premierowi, "że będzie starał się sprawę ujawnienia tej informacji szybko rozwiązać, ale problem będzie przez długie miesiące, jeśli nie lata".