Pięć złotych za wstęp na cmentarz. Ksiądz zmienia decyzję

Cmentarz objęty jest ochroną konserwatorską
Kazimierz Dolny. Na cmentarzu pobierana była opłata za wstęp. Działa też punkt z pamiątkami i napojami
Źródło: Janusz Kowalski
Dużo emocji o pięć złotych. W Kazimierzu Dolnym wprowadzono opłatę za wejście na zabytkowy cmentarz. Od wielu lat nie ma już na nim pochówków, jest za to atrakcyjny punkt widokowy. Opłatę wprowadził przedsiębiorca, któremu proboszcz wydzierżawił teren. Przy wejściu stanęła też drewniana budka z pamiątkami i napojami. Po naszych pytaniach, ksiądz zdecydował, że opłaty za wstęp nie będzie.
Artykuł dostępny w subskrypcji
Kluczowe fakty:
  • Przeciwnikiem wprowadzenia opłaty za wstęp na cmentarz jest mieszkaniec gminy oraz regionalista Remigiusz Jeżewski. Wskazuje, że to miejsce pamięci narodowej, bo jest tam płyta poświęcona powstańcom styczniowym. Oburzony jest też były radny Kazimierza Dolnego, Janusz Kowalski.
  • Dzierżawca terenu, lokalny przedsiębiorca, odpowiada, że turyści przychodzą tu przede wszystkim po to, aby podziwiać widok na przełom Wisły, a nie żeby odwiedzać groby. Dodaje, że część dochodów ze straganu oraz większa część z opłat za wstęp przeznaczona jest na naprawę organów w kościele oraz na utrzymanie cmentarza.
  • Poza samą opłatą kontrowersje wzbudziła też budka z pamiątkami i napojami, której legalność sprawdzi konserwator zabytków.
  • Wejścia na prawie każdy cmentarz rzymskokatolicki w Polsce są bezpłatne. Ale zdarzają się wyjątki, jak chociażby zabytkowy cmentarz w Zakopanem na Pęksowym Brzyzku.

- Rozumiem, że na tym cmentarzu już od ponad 150 lat nie odbywają się pochówki, ale nie oznacza to, że nie spoczywają tu ludzie, bo spoczywają i to znamienici mieszkańcy. Stoi tu zresztą tabliczka z napisem "Teren starego cmentarza. Zachowaj się godnie", a mam wrażenie, że ostatnie zmiany, które tu zaszły, do godnych nie należą - mówi Janusz Kowalski, były radny Kazimierza Dolnego.

Czytaj także: