Tak jest
Jakub Majmurek, Łukasz Lipiński
6 maja król Karol III zostanie koronowany. Po co ta uroczystość? - pytał swoich gości Andrzej Morozowski. - Koronacja ma jednak duże symboliczne znaczenie. Jest to szczególnie ważne w takich krajach jak Wielka Brytania, gdzie ta symbolika jest częścią ustroju państwa, częścią ich konstytucji i tradycji tożsamościowej - wymieniał Łukasz Lipiński z "Polityki". Zwrócił uwagę, że choć rzeczywiście młodzi ludzie nie przywiązują już do tej ceremonii takiej uwagi, to jednak jest ona oznaką pewnej ciągłości i "personalizacji państwa". - Bardzo ciekawe są dane sondażowe mówiące o tym, jak wygląda poparcie dla monarchii wśród młodych. Na pewno panowanie Karola będzie pod tym względem bardzo ciekawe. Czy będzie to monarcha, który będzie jakoś w stanie prowadzić tę monarchię pewną stopą w dalszą część XXI wieku, czy jednak nie. Długi czas krążył w Wielkiej Brytanii taki dowcip, że marzeniem każdego brytyjskiego republikanina zawiera się w trzech słowach: król Karol III - mówił Jakub Majmurek z "Krytyki Politycznej".