Gdy pytamy sztabowców Karola Nawrockiego, jak mogli zlekceważyć tak poważną sprawę, słyszymy tłumaczenia, że przerwa majowa i wyjazd Nawrockiego do Stanów Zjednoczonych utrudniły zebranie dokumentów, w tym aktu notarialnego, listów od pana Jerzego, czy odręcznie napisanego testamentu. Fakty są jednak takie, że sprawa kawalerki nie była dla sztabu Nawrockiego zaskoczeniem.