Tak jest

Prof. Maciej Gutowski, prof. Tomasz Nałęcz

Sejm uchwalił w czwartek nowelizację Kodeksu postępowania cywilnego. Na zmianach może skorzystać Jarosław Kaczyński, od którego w zeszłym roku sąd nieprawomocnie przyznał na rzecz Radosława Sikorskiego ponad 700 tysięcy złotych na pokrycie kosztów opublikowania przeprosin. - Wystarczy, że będzie można na koszt dłużnika, opublikować przeprosiny w miejscu, którego skuteczność jest taka, jak oświadczenie zniesławiające - mówił w pierwszej części programu "Tak jest" w TVN24 adwokat prof. Maciej Gutowski. Zaznaczył, że koszty opublikowania przeprosin "muszą odstraszać, ale przede wszystkim muszą zapewnić dotarcie do wszystkich, którzy usłyszeli krzywdzące słowa". - Nikt, kto zostanie skrzywdzony słowem w telewizji, nie dowie się o przeprosinach, jeśli powiesi się je w Monitorze Sądowym i Gospodarczym, a takie jest założenie - dodał. Prof. Tomasz Nałęcz, pytany przez Annę Jędrzejowską, czy ochrona przed pomówieniami będzie iluzoryczna, opowiedział, że "w znacznej mierze tak". Jego zdaniem to prawo nie jest czynione tylko w interesie Jarosława Kaczyńskiego, a "chodzi o bezkarność, z jaką cała władza może kłamać". - To jest bardzo niepokojący sygnał, że system, który stwarza Kaczyński, coraz bardziej nabiera cech autorytarnych - powiedział historyk.