|

"Jeszcze tyle do zrobienia!" Jak odzyskać przedświąteczny spokój?

Troska o równowagę psychiczną powinna być na pierwszym miejscu
Troska o równowagę psychiczną powinna być na pierwszym miejscu
Źródło: Shutterstock
Ostatnie porządki, zakupy last minute, lepienie pierogów - pośpiech udziela się już niemal wszystkim. Wraz z nim wpadamy w pułapkę planów, obowiązków i oczekiwań. - Często mamy zero-jedynkowe poczucie, że albo będzie doskonale, albo się nie spisałam/em. Takie patrzenie tylko potęguje presję, odbierając radość - mówi w rozmowie z tvn24.pl Katarzyna Kucewicz, psycholożka. A trenerka mindfulness tłumaczy, jak dzięki prostym praktykom uważności odzyskać spokój i zmniejszyć napięcie w przedświątecznym maratonie.Artykuł dostępny w subskrypcji
Kluczowe fakty:
  • Świąteczny czas nie musi być pełen presji i napięcia - psycholożka i trenerka mindfulness pokazują, jak szybko i skutecznie sobie pomóc.
  • Zamiast kolejnej listy zadań i wyrzutów sumienia - prosty rytuał, który naprawdę uspokaja. Już jedno świadome ćwiczenie oddechowe może obniżyć poziom stresu w kilka minut.
  • Czym jest oddech fizjologiczny i dlaczego działa regulująco na układ nerwowy?
  • Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w zakładce "Zdrowie" w serwisie tvn24.pl.

Prezentowana w portalach społecznościowych idealna wizja Bożego Narodzenia może wywoływać presję i poczucie, że nasze własne Święta są niewystarczające. Do tego dochodzi przedświąteczny stres, który sprawia, że coraz trudniej cieszyć się tym czasem tak, jak byśmy chcieli. Dlatego dla części osób ten moment w roku zamiast cieszyć - przytłacza, bo za każdym "muszę" kryje się dodatkowe napięcie.

Święta zaczynają się w głowie

- Często podążamy za jakąś wizją Świąt, która nie do końca jest nasza. Jesteśmy przejęci tym, że chcemy uszczęśliwić innych ludzi, podtrzymywać tradycję za wszelką cenę i często mamy zero-jedynkowe poczucie, że albo będzie doskonale, albo nie spisałam się i jestem beznadziejną gospodynią - mówi w rozmowie z tvn24.pl Katarzyna Kucewicz, psycholożka. I zdarza się, że wpadamy w pułapkę planów, obowiązków i oczekiwań.

Nie bójmy się iść za głosem intuicji. - Warto odpuścić presję, że Święta to kolejny "projekt", który trzeba zrealizować. Czasem mniej znaczy więcej. A duch tego czasu i tak ma źródło w relacjach, a nie w ilości potraw czy idealnie wyprasowanych obrusach - podkreśla Kucewicz.

Czytaj także: