|

"Normalne, fajne państwo". Witajcie na mistrzostwach świata w mydleniu oczu

Jeżeli w tym mieście podróżnik nie jest świadomy, dlaczego dookoła jest ładnie i nikt nie zabrania nagrywać, łatwo wpada w pułapkę Kremla
Jeżeli w tym mieście podróżnik nie jest świadomy, dlaczego dookoła jest ładnie i nikt nie zabrania nagrywać, łatwo wpada w pułapkę Kremla
Źródło: Shutterstock/YouTube
Tam "możecie wszędzie mówić po polsku", "czujecie się lepiej niż w domu", bo to "jest naprawdę piękne miasto". Tak przekonują polscy vlogerzy, którzy pojechali do Moskwy, zachwycili się nią i wrzucają do sieci film za filmem. Relacje publikują też z innych rosyjskich miast. W ten sposób dołączyli do długiej listy osób, które dały się oczarować bombonierką Kremla. Są na niej znakomite nazwiska.Artykuł dostępny w subskrypcji

Pierwszy ma około trzydziestu lat. Przechadza się ulicami miasta i z zaciekawieniem w głosie - charakterystycznym dla vlogerów podróżniczych - opowiada do kamery, co widzi. Wchodzi do restauracji, otwiera menu i dziwi się niskim cenom. "Centrum Moskwy, bardzo przyjemnie, bardzo tanio" - zachwala. Nie tylko to zadziwia go w stolicy Rosji. "Byłem bardzo zaskoczony, jaki rozmach, jak wszystko wielkie, jak czysto, jak piękne są te budynki. Po prostu nie sądziłem, że to miasto może być tak wielkie i tak majestatyczne" - opisze potem swoje wrażenia.

Drugi jest w podobnym wieku. Do Moskwy przyleciał z Mińska, gdzie doceniał "czystość" i "spokój". Uśmiechnięty, zaintrygowany odwiedza z kamerą główne atrakcje rosyjskiej stolicy: plac Czerwony, mur Kremla, Teatr Bolszoj. Wchodzi do GUM - domu towarowego przy placu Czerwonym. "Normalnie z kamerą można sobie wszędzie chodzić, nikt gitary nie zawraca, co jest naprawdę piękne" - opowiada.

Kolejny - dobrze zbudowany, były zawodnik sportów walki - do Moskwy przylatuje samolotem z Groznego. Stolica Czeczeni zrobiła na nim wrażenie. "Przypomina futurystyczne miasto z wieżowcami i ogromnymi meczetami" - zachwyca się. Sama Czeczenia w jego opowieści "po latach konfliktów otworzyła się na turystów i zaskakuje nowoczesną infrastrukturą".

"Normalnie z kamerą można sobie wszędzie chodzić" - zachwycali się polscy blogerzy, którzy odwiedzili Moskwę
"Normalnie z kamerą można sobie wszędzie chodzić" - zachwycali się polscy blogerzy, którzy odwiedzili Moskwę
Źródło: Youtube

Czwarty, zanim opublikował swój pierwszy materiał z Moskwy, udzielił wywiadu mieszkającej tam polskiej vlogerce. Opowiedział, jak dostał się do stolicy Rosji mimo zawieszonych lotów z Unii Europejskiej. "Co najważniejsze, jak przyjedziecie do Rosji, to możecie wszędzie mówić po polsku, tak jak ja i nikt na to nie zwraca uwagi. Czujecie się lepiej niż w domu" - podkreślił.

Właściwie nic ich nie łączy. Poza tym, że wszyscy w ostatnim czasie postanowili zaprezentować swoim odbiorcom Moskwę, Petersburg czy inne rosyjskie miasta. Akurat teraz, gdy reżim Putina wciąż wykrwawia Ukrainę w "operacji specjalnej", a NATO uznało Rosję za największe zagrożenie militarne. No, ale oni tylko "pokazują Rosję taką, jaką naprawdę jest" i "obalają stereotypy".

Kremlowi właśnie tego potrzeba.

Czytaj także: