Tak jest
Joanna Mucha, dr Grzegorz Południewski
Od 1 października lekarz ma obowiązek raportowania do ministerialnego Systemu Informacji Medycznej (SIM) danych o ciąży pacjentki. Od 6 lipca do 30 września, w okresie dostosowawczym rozporządzenia, można to było zrobić fakultatywnie. Teraz zobowiązuje do tego prawo. Rozporządzenie w tej sprawie podpisał na początku czerwca minister zdrowia Adam Niedzielski. W programie "Tak jest" w TVN24 Joanna Mucha (Polska 2050) powiedziała, że "gdyby to było normalne państwo to tego typu dane, jeśli znajdują się w bezpiecznym systemie informatycznym i bezpiecznej bazie danych, to one byłyby czymś, co zabezpiecza pacjenta". Posłanka podkreśliła, że "nie jesteśmy w normalnym kraju" i pojawiają się obawy dotyczące wykorzystywania tych danych. – Informacje ze strony dotyczącej zdrowia produkcyjnego, zdrowia seksualnego są informacjami najwyższej ochrony i wrażliwości. Samo ogłoszenie rejestru ciąż to jedna bajka, ale jak te dane są chronione, kto ma do nich dostęp i jaki jest zakres tego dostępu to zupełnie inna bajka – powiedział dr Grzegorz Południewski, ginekolog, położnik. Gość Andrzeja Morozowskiego wskazał, że poza lekarzami dostęp do informacji będą mieli wszyscy pracownicy szczebla medycznego – od rejestratorki na SOR, poprzez rejestratorkę w każdym gabinecie, czy też w szpitalu. W ocenie dr Południewskiego "to nie jest personel tej jakości wymagania tajemnicy zawodowej, co w stosunku do lekarzy się wymaga". – Argument dostępności do danych nie został w ogóle przez Ministerstwo Zdrowia rozwiązany – dodał.