Tak jest

Marcin Wroński, dr n. ekon. Sławomir Dudek

To, że w obecnej sytuacji Narodowy Bank Polski zaczął podnosić stopy procentowe, nie jest niczym zaskakującym, można się zastanawiać czy nie zaczął tego robić zbyt późno. Zasadniczym pytaniem jest to, kto powinien ponieść koszty obecnej polityki dezinflacyjnej – powiedział w "Tak jest" ekonomista Marcin Wroński. Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podniosła we wtorek główną, referencyjną stopę procentową o 50 punktów bazowych do poziomu 2,75 procent. - W Polsce blisko 100 procent kredytów hipotecznych udzielanych jest w formule zmiennego oprocentowania. Taka sytuacja w Unii Europejskiej należy do wyjątków. Trudno, więc obciążać ludzi, którzy nie mieli innej możliwości, niż wzięcie kredytu opartego o zmienną stopę procentową, za podjęcie takiej decyzji – ocenił Wroński. Dr n. ekon. Sławomir Dudek, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju podkreślił, że od pomocy osobom w trudnej sytuacji finansowej jest Fundusz Wsparcia Kredytobiorców. - Każdy może wystąpić o pomoc, o ile ta rata jest dla niego mocno uciążliwa. Bo są różni podatnicy. Są tacy, którzy wzięli kredyt parę lat temu, kiedy stopy były wyższe i zyskali w okresie, kiedy stopy były prawie zerowe. Są kredytobiorcy, którzy zostali oszukani przez retorykę premiera i prezesa Glapińskiego, którzy lekceważyli inflację i mówili, że wszystko będzie w porządku i nie podwyższymy stóp procentowych – tłumaczył Dudek.