Tak jest

Tomasz Terlikowski, ks. prof. Andrzej Kobyliński

W drugiej części "Tak jest" goście Andrzeja Morozowskiego komentowali działanie komisji badającej sprawę nadużyć dominikanina Pawła M., oskarżonego o stosowanie przemocy fizycznej, psychicznej i seksualnej wobec wiernych. - Dominikanie mieli świadomość, że mają problem wizerunkowy i zdecydowali się poprosić kogoś, do kogo opinia publiczna, a przynajmniej jej część, ma zaufanie, żeby spróbował im z tego problemu wyjść - powiedział Tomasz Terlikowski, przewodniczący komisji, który dostał wolną rękę w doborze współpracowników i w dostępie do dokumentów. - Oczywiście należy się za to dominikanom chwała, ale pamiętajmy, że to nie jest tak, że oni to zrobili, bo postanowili się rozliczyć z przeszłością - dodał publicysta. - Nie było żadnej chęci ze strony dominikanów, żeby tę sprawę wyjaśnić. Dopiero, gdy ofiara miała odwagę zgłosić to do prokuratury, gdy zaczęły funkcjonować tryby wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania, to wtedy, gdy już był nóż na gardle, zdecydowano się na powołanie komisji - powiedział ks. prof. Andrzej Kobyliński. Pytany o rozliczenie przestępstw seksualnych w Kościele ksiądz odpowiadał, że "nie wyjdziemy w Polsce z dramatu pedofilii klerykalnej, jeśli nie będzie powołana komisja narodowa i jeśli nie będą prześwietlone wszystkie przypadki nadużyć od roku 1945 do 2021".