Tak jest

Joanna Senyszyn, Jan Strzeżek

Jestem zszokowany, jak do tego doszło, szczególnie że jeszcze kilka tygodni temu legenda polskiej polityki spin doktor Adam Bielan zapowiadał, że posłów w klubie Zjednoczonej Prawicy będzie 240 - mówił w trzeciej części programu "Tak jest" wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek. Wraz z eurodeputowaną Joanną Senyszyn z Lewicy komentowali odejście z Prawa i Sprawiedliwości trzech posłów. Zbigniew Girzyński, Małgorzata Janowska oraz Arkadiusz Czartoryski opuścili klub Prawa i Sprawiedliwości i złożyli w Sejmie dokumenty do rejestracji własnego koła poselskiego o nazwie "Wybór Polska". Oznacza to formalną utratę większości sejmowej, bo klub PiS będzie teraz liczył 229 posłów. - Ja się posłowi Giżyńskiemu nie dziwię, bo to wstyd być w PiS-ie - oceniła Joanna Senyszyn i dodała, że Jarosław Kaczyński "będzie teraz musiał szukać w zasadzie do każdego głosowania większości". Goście Andrzeja Morozowskiego dyskutowali też o słowach rzeczniczki partii rządzącej i o tym, jakie konsekwencje mogą być dla niepokornych posłów. - Nie wyobrażam sobie, żeby była wykorzystywana prokuratura wobec swoich polityków, to byłoby chore - ocenił Jan Strzeżek. - A ja sobie wyobrażam i tutaj wyraźnie to widać, że dopóki był "swój", to był dobry, a już tego dnia kiedy odszedł, to się okazuje, że już jest niedobry - odpowiedziała Joanna Senyszyn.