Tak jest
Adam Bodnar
Główny cel był taki, żeby się po prostu pojawić tam, w tym regionie przygranicznym, i okazać wsparcie wszystkim organizacjom społecznym, aktywistom, działaczom, aktorom, urzędnikom biura Rzecznika Praw Obywatelskich, medykom, którzy walczą o przestrzeganie praw człowieka i należytą pomoc humanitarną - powiedział w "Tak jest" w TVN24 były Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Były RPO był pytany o swoją wizytę na terenie przygranicznym. Zarówno jemu, jak i europosłom, odmówiono tam wstępu. - Stan wyjątkowy, teraz parawyjątkowy, nam się przedłuża. Wydaje mi się, że w takich sytuacjach należy reagować i należy pokazywać, że cały czas to istotna wartość dla nas wszystkich, żeby przeciwko takim zachowaniem władz protestować - uzasadniał. Bodnar opisał, że na miejscu spotkali się z aktywistami, a także mieszkańcami Hajnówki i okolic. Dodał, że europosłanki uczestniczyły w interwencji Grupy Granica, w czasie której udzielono pomocy trzem Syryjczykom. - Okazuje się, że mimo atmosfery zimowej cały czas tam w lasach są ludzie, którzy potrzebują pomocy, a tak naprawdę nie wiemy, ile z nich jest w pasie trzech kilometrów, w pasie przygranicznym - zauważył. - Wiadomo na pewno, że władze stosują w stosunku do nich praktykę push back, która jest sprzeczna ze standardami praw człowieka - dodał.