Opinie i wydarzenia
Ziobro z trybuny atakuje Tuska. Nagle okrzyk z sali "kula w łeb"
Były minister sprawiedliwości, poseł PiS Zbigniew Ziobro ocenił w czwartek w Sejmie, że wniosek o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztu w związku z jego niestawieniem na komisji śledczej ds. Pegasusa jest pułapką, którą zastawiono na niego, aby zamknąć go w więzieniu. Ziobro, który zabrał głos podczas procedowania wniosku, mówił o "ostentacyjności i bezczelności w łamaniu prawa" przez rządzących. Podkreślał, że na mocy orzeczenia TK komisja ds. Pegasusa została zdelegalizowana. - Jako prawnik, jako były prokurator generalny, jako był minister sprawiedliwości nie mogłem przejść do porządku dziennego nad tym, że ta komisja przestała być legalna - mówił. Kiedy Ziobro wykrzykiwał, że "Donald Tusk pójdzie siedzieć", z sali wtórował mu poseł PiS Edward Siarka słowami: "Kula w łeb". Upomniany, przeprosił za swoje słowa. Następnie odniósł się do nich Ziobro. - Słowa to są słowa, czasami padają słowa zbyt daleko idące, pan poseł powiedział słowo "przepraszam", ale te słowa mają swoje podstawy w działaniach i czynach, które dotykają konkretnych ludzi - mówił Ziobro, odnosząc się do sprawy dwóch urzędniczek ministerstwa sprawiedliwości, które przebywały w areszcie w związku ze śledztwem ws. Funduszu Sprawiedliwości.
Sejm po wniosku komisji śledczej ds. Pegasusa wyraził zgodę na zastosowanie do 30 dni aresztu wobec posła PiS Zbigniewa Ziobry.