Opinie i wydarzenia
Prezydent złożył nowelizację "lex Tusk". Kaczyński: decyzję podjął, jak sądzę, po jakichś rozmowach
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podczas sobotniej konferencji prasowej we wsi Rudna Wielka stwierdził, że kwestia trasy Via Carpatia to istotny punkt "Trasy Dotrzymanego Słowa". - Idea Via Carpatia powstała w 2006 r. To była idea zapoczątkowana przez mojego ś.p. brata Lecha Kaczyńskiego. Chodziło o zbudowanie drogi, która zmieni układ dróg, a co za tym idzie układ gospodarczy i w jakiejś mierze geopolityczny w Europie. Takie wielkie połączenie Północ-Południe albo Południe-Północ - powiedział. Szef PiS dodał, że na międzynarodowej konferencji w Łańcucie w 2006 roku przyjęto tę trasę jako plan, ale w 2007 roku zmienił się rząd, a w 2010 roku tragicznie odszedł Lech Kaczyński i "nasi następcy nie bardzo byli do niej przekonani". - Dzisiaj mogę tutaj zacytować słowa znanej bardzo piosenki Golec uOrkiestra: teraz tutaj jest ściernisko, ale będzie San Francisco. Oczywiście San Francisco dosłownie nie jest tutaj budowane, ale tu, gdzie nie było nic jest autostrada bardzo żywo funkcjonująca i jeśli chodzi o polską część tej trasy, która będzie ostatecznie liczyła 730 km, to 208 km jest już uruchomione, 280 km jest w tej chwili w budowie, pozostałe w różnych fazach przygotowań - powiedział Kaczyński.
Ponadto prezes PiS proszony był o komentarz do decyzji prezydenta Dudy odnośnie projektu nowelizacji ustawy o powołaniu komisji do spraw badania rosyjskich wpływów, zwaną "lex Tusk". - Prezydent jest głową państwa i ma oczywiście prawo decydować o różnych sprawach sam - powiedział. - Tę decyzję podjął, jak sądzę, po jakichś rozmowach ze swoimi bezpośrednimi współpracownikami - dodał. - Istota tej ustawy to była chęć przekazania ludziom jak było, faktów - stwierdził następnie. - W Polsce ścierają się dwa sposoby myślenia o demokracji i społeczeństwie. Ten pierwszy zakłada, że dobry obywatel i dobre społeczeństwo, to społeczeństwo, a co za tym idzie obywatele dobrze poinformowani. Także o tych sprawach, o których ludzie władzy chcieliby nie informować - powiedział.