Jesteśmy w trybie "co szkodzi obiecać" – powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" Maciej Konieczny z Razem, pytany, czy jego partia dostała przed II turą wyborów prezydenckich zaproszenia do rozmów na temat przekazania poparcia pozostającym w grze kandydatom. Przyznał, że wczoraj wieczorem nadszedł w tej sprawie SMS od sztabu Rafała Trzaskowskiego i zapowiedział, że Adrian Zandberg na tę wiadomość odpowie. Maciej Konieczny podkreślił, że prezydent Warszawy jako wicelider Koalicji Obywatelskiej ma większy wpływ na poczynania rządu i koalicji rządzącej, a tym samym łatwiej byłoby mu – jako prezydentowi RP – spełnić obietnice składane lewicowemu elektoratowi. Zadeklarował przy tym, że sam zagłosuje w II turze wyborów prezydenckich, choć – jak wynika z badań – aż 44 procent wyborców Adriana Zandberga waha się, czy powtórnie udać się do urn. – Zupełnie szczerze: nasi wyborcy nie przepadają ani za Rafałem Trzaskowskim, a tym bardziej za Karolem Nawrockim – przyznał Maciej Konieczny. W jego ocenie jednak, ci, którzy udadzą się do lokali wyborczych, poprą raczej Kandydata Koalicji Obywatelskiej. Zaznaczył przy tym, że "jeśli strona liberalna chce, by młodzi zagłosowali na Trzaskowskiego, to niech skończy z połajankami i zacznie ich zachęcać". Gość Konrada Piaseckiego podkreślił, że celem Razem jest samodzielne wejście do Sejmu w 2027 roku i dodał, że w trakcie kampanii do partii zapisało się kilka tysięcy osób.