1 czerwca odbędzie się II tura wyborów prezydenckich. Czy młodzi pójdą na wybory? Jak ta decyzja ma się do ich decyzji w I turze? - Apeluję do młodszych osób: idźcie, bo zawsze warto - mówiła Mery Spolsky. Piosenkarka tłumaczyła, że z jednym z powodów jest to, że "mamy od całkiem niedawna w Polsce prawo demokratyczne, patrząc na całą historię, i dobrze jest skorzystać z tego i mieć realny wpływ na to, co się dzieje". - Trzeba pójść 1 czerwca na wybory i zagłosować na tolerancję, równość. Ja na pewno to zrobię - mówiła artystka. Wiktoria Nowak ze stowarzyszenia "Dziewczyny Na Wybory" stwierdziła, że chciałaby powiedzieć, że wyniki I tury wyborów prezydenckich ją dziwią, ale jednak nie dziwią. - Cieszy nas frekwencja wśród młodych ludzi, że oni chcą, że się interesują, ale zastanawia nas tylko, czy te podstawy, którymi oni się interesują, wynikają z wiedzy, ugruntowanych przekonań, czy z tego, kto nakręciła fajniejszą rolkę na TikToku. Prawda jest taka, że młodzi ludzie są po prostu zmęczeni ciągłą dwupartyjnością - oceniła aktywistka. Jak dodała "młodzi ludzie chcą Polski tu i teraz i dlatego wybierają tych, którzy najgłośniej krzyczą". Paweł Mrozek z Akcji Uczniowskiej i Instytutu Praw Dziecka im. Janusza Korczaka podkreślał, że kandydaci i kandydatki na prezydenta zbyt mocno w kampanii zlekceważyli młode osoby i stąd demonstracja: "my, młodzi, mamy głos".