Opinie i wydarzenia
Wniosek o wotum nieufności wobec Czarnka. "Nie działa dla dobra młodych, a dla partii"
Wniosek o wotum nieufności wobec ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka nie uzyskał większości podczas posiedzenie sejmowej Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży. Zanim doszło do głosowania, odbyła się dyskusja. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk wskazywała, iż "blisko 70 procent Polek i Polaków domaga się odwołania ministra". Zdaniem Krystyny Szumilas (PO) nieobecność Przemysława Czarnka pokazała, że "nie chce rozmawiać ze społeczeństwem". Wniosek o wotum nieufności uzasadniała między innymi dwukrotnym zawetowaniem ustaw lex Czarnek, niskimi wynagrodzeniami nauczycieli i willą plus, czyli przekazywaniem funduszy na organizacje bliskie Prawu i Sprawiedliwości. Przypomniała także sprawę ujawnienia przez Radio Szczecin danych syna posłanki Magdaleny Filiks, który popełnił samobójstwo. Zaznaczyła, że minister Czarnek nie stanął po jego stronie, "tylko bronił wycieku". W obronie ministra edukacji stanął Tomasz Zieliński, który stwierdził, że wniosek "jest bardzo pozbawiony podstaw prawnych i w większości oparty jest na insynuacjach". Nie godził się między innymi z zarzutem, że "minister konsekwentnie odmawiał współpracy ze związkami zawodowymi, co uzasadniał zorganizowaniem w ministerstwie edukacji 21 spotkań.
Więcej o ujawnieniu danych syna Magdaleny Filiks w reportażu "Anatomia zła" w "Czarno na białym".
Zobacz też reportaż o dotacjach z Ministerstwa Edukacji i Nauki w reportażu: "Nasi na swoim". Za co najmniej sto milionów