Nasze 20-lecie

Mike Pompeo o lex TVN: Stawka jest naprawdę wysoka. To może mieć szkodliwy wpływ

Stawka jest naprawdę wysoka. Stany Zjednoczone inwestują w Polsce na gigantyczną skalę i to nie może się zmienić - powiedział były szef amerykańskiej dyplomacji, były szef CIA i wieloletni kongresmen Mike Pompeo w rozmowie z amerykańskim korespondentem "Faktów" TVN Marcinem Wroną w cyklu "Rozmowy na 20-lecie". Skomentował w ten sposób list amerykańskich senatorów z obu stron sceny politycznej. Wezwali oni polski rząd do wstrzymania się przed wprowadzeniem prawa ograniczającego wolność mediów i stacji TVN. - Potrzebujemy polskich pomysłów, polskiej technologii, dobrych relacji handlowych - wymieniał Pompeo. - Prezydent Trump podkreślał to za każdym razem, kiedy spotykał się z prezydentem Polski. A z panem Andrzejem Dudą spotykał się prawdopodobnie częściej niż z przedstawicielami jakiegokolwiek innego kraju. Musimy mieć pewność, że ta sprawa zostanie rozwiązana we właściwy sposób - podkreślił. Pytany, czy gdyby proponowane przez PiS prawo weszłoby w życie, to czy wpłynęłoby to na inwestycje w Polsce, Pompeo potwierdził: - To może mieć wpływ na inwestycje. Jak w każdej sprawie, liczą się szczegóły, ale to może mieć szkodliwy wpływ. Ocenił, że ma przekonanie, że "polski rząd zrobi, co trzeba".

 

Mike Pompeo był też pytany o militarną obecności USA w Polsce i ewentualne zwiększenie stacjonującego w naszym kraju kontygnentu. - Pracowaliśmy nad tym i byliśmy niepocieszeni reakcją Niemiec na nasze zamiary. Rozmawialiśmy o zmianach w alokacji naszych oddziałów. Priorytetem zawsze było bezpieczeństwo Stanów Zjednoczonych, ale było też oczywiste, że zadbamy o interesy całej Europy. Nie tylko dwóch dużych krajów Europy zachodniej, ale też krajów Europy wschodniej, zwłaszcza Polski - odpowiedział. - Nie wiem, jakie ostatecznie zapadłyby decyzje, ale my wiedzieliśmy, że podtrzymanie współpracy z Polską jest ważne i korzystne. Chcieliśmy się razem szkolić i przygotowywać do czynnych reakcji, także w zakresie wojen informacyjnych i cyberataków. Współpracowaliśmy z waszym rządem, by zrobić to dla nas i dla Polski - dodał. Wyraził przekonanie, że obecność wojsk USA w Polsce zwiększyła bezpieczeństwo naszego kraju.

 

Były szef amerykańskiej dyplomacji w wywiadzie mówił również o Nord Stream 2, o skutkach pandemii COVID-19, a także o sytuacji na Białorusi. - Spotkałem się z Łukaszenką jako jeden z pierwszych od dawna sekretarzy stanu. Chcieliśmy mu pomóc odnaleźć równowagę. Wiemy, że Rosja ma ogromne wpływy w jego kraju, więc nie spodziewaliśmy się przełomu, ale liczyliśmy na zmianę. Zaczęliśmy od przekazania ropy. Po mojej rozmowie z Łukaszenką wysłaliśmy pierwszy transport. Wciąż mam nadzieję, żę to dobra droga i jest dla Białorusinów nadzieja na wolność i wyrwanie się spod hegemonii Rosji - powiedział. Zaznaczył jednak, że "nie będzie to łatwe", ale ocenił, że "administracji Bidena idzie na tym polu bardzo dobrze".