Kropka nad i
Iga Świątek
Czuję się Igą. Mimo tego zwycięstwa, u mnie nic się nie zmienia - zapewniła w "Kropce nad i" Iga Świątek, zwyciężczyni French Open 2020. 19-latka przyznała również, że czuje się oszołomiona po powrocie do kraju, w którym nagle stała się rozpoznawalna. - To jest dla mnie coś nowego. Będę musiała się przyzwyczaić i nauczyć - mówiła. Przyznała również, że podczas turnieju ciężko było jej dopuścić myśl, że jest faworytką, ale po pokonaniu jednej z najlepszych tenisistek świata, Simony Halep, czuła się coraz bardziej pewna. – Za każdym razem, jak dochodziła do mnie myśl, że mogłabym faktycznie wygrać turniej i gram na tyle dobrze, że mogłabym pokonać każdą zawodniczkę, to starałam się zejść na ziemię i opanować, bo takie myśli też mogą zestresować – tłumaczyła. Zapytana, w którym momencie wiedziała, że już jest bardzo blisko wygranej wielkoszlemowego turnieju Roland Garros, odpowiedziała, że "przełomowym momentem" było jak Sofia Kenin "wzięła przerwę, żeby skorzystać z pomocy fizjoterapeutki". Jakie ma marzenia? - Inspirować dzieci, żeby więcej z nich grało w tenisa i rozpromować go w Polsce - zdradziła. Chciałaby też zagrać z Sereną Williams.