Kropka nad i
Joanna Mucha, Jan Maria Jackowski
Senator Jan Maria Jackowski z klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, komentując w "Kropce nad i" sprawę posła Łukasza Mejzy, powiedział, że "brutalna prawda jest taka, że pan poseł Mejza i być może jeszcze dwóch innych posłów, którzy są z nim związani, stanowią zaplecze polityczne rządu i jest obawa ze strony kierownictwa, rządu i obozu politycznego, jak ta i tak krucha, teoretyczna większość może zostać zebrana". - Ja oceniam sprawę negatywnie - dodał. Zdaniem senatora, "powinno być to tak rozwiązane, że jeżeli pojawiły się zarzuty, powinny zostać sprawdzone". - To dlaczego to się nie dzieje? - zapytała posłanka Joanna Mucha z Polski 2050. - Nie wiem. Powinny się pojawić wtedy wyjaśnienia i wtedy to wóz albo przewóz. Albo się potwierdziły i w związku z tym dymisja, albo nie - odpowiedział Jackowski. Joanna Mucha oceniła, że "brutalna prawda jest taka, że ten rząd w dużej części jest skonstruowany z ludzi, na których są haki". - To jest generalnie taka konstrukcja, związana z funkcjonowaniem tej frakcji, gdzie te haki wzajemnie na siebie nachodzą, i gdzie ta cała materia wzajemnie na tych hakach jest rozpostarta - powiedziała.
Dziennikarze Wirtualnej Polski opisują sprawę obecnego wiceministra sportu Łukasza Mejzy. Założona przez niego firma Vinci NeoClinic obiecywała leczyć osoby zmagające się z nieuleczalnymi chorobami - ustalili. Metoda, którą zachwalał Mejza, nie ma medycznego potwierdzenia. Kwoty za leczenie zaczynały się od 80 tysięcy dolarów. W poniedziałek Wirtualna Polska opublikowała kolejny tekst, w którym dziennikarze zebrali historie osób, które miały kontakt z Vinci NeoClinic i były namawiane na niesprawdzoną terapię. Mejza twierdzi, że publikacje WP to "szereg rażących kłamstw" i zapowiada, że sprawa trafi do sądu.