Kawa na ławę
Anna Zalewska, Joanna Scheuring-Wielgus, Ewa Zajączkowska-Hernik, Marcin Kierwiński, Andrzej Zybertowicz, Michał Kobosko
Czy warto ratować Suwerenną Polskę, szczególnie w kontekście afery Funduszu Sprawiedliwości i ujawnianych taśm? - Warto wyjaśniać, dążyć do prawdy czekać na decyzje sądów - odparła Anna Zalewska z PiS. Dodała, że zakres działania Funduszu Sprawiedliwości to nie tylko bezpośrednia pomoc ofiarom przestępstw, ale również dotacje dla szpitali i OSP. Według posłanki Prawa i Sprawiedliwości opinia publiczna jest teraz prowadzona "przez człowieka, który z niewiadomych powodów - nie wiem, czy sam, czy natchniony, zorganizowany - nagrywał, manipulował taśmami". - Jest bardzo dużo źródeł, z których można i trzeba wspierać OSP. Proszę sobie dzisiaj nie wycierać strażą twarzy, dlatego że prawda jest taka, że to (dotacje z Funduszu Sprawiedliwości - red.) był mechanizm okradania Polaków. Niezależnie od tego, ile pieniędzy z tego funduszu daliście do OSP, to znaczna część tych środków trafiała do waszych partyjnych kolesi, do ludzi, którzy robili na tym kampanię wyborczą. Pani dzisiaj mówi, że czeka na wyjaśnienia? A co robiliście przez osiem lat? Przecież informacje o tym, że w Funduszu Sprawiedliwości dzieją się rzeczy niedobre było już kilka lat temu - pytał Marcin Kierwiński z PO. Ocenił, że PiS "zamiatał sprawę pod dywan, bo panowie dogadywali się, jak zostać bezkarnymi". - Prawda o tym jest taka, że w Ministerstwie Sprawiedliwości działała mafia okradająca Polaków (...). To po prostu był podział łupów, dlatego boicie się dzisiaj wyrzucać ludzi z Suwerennej Polski, bo wiecie, że na końcu to jest pytanie o sprawstwo kierownicze Jarosława Kaczyńskiego - podsumował Kierwiński. - Winni przestępstw mają być ukarani, ale trzeba te przestępstwa im udowodnić - powiedział Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta podając w wątpliwość wiarygodność taśm Tomasza Mraza. - Pan profesor jak zwykle odwraca kota ogonem - zwróciła się do Zybertowicza Joanna Scheuring-Wielgus. Polityczka Lewicy przypomniała, że istnieje już "generalnie gotowy akt oskarżenia wobec ludzi zajmujących się Funduszem Sprawiedliwości". - Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało interaktywną mapę. Jak patrzy się na tę mapę, to naprawdę każdy jeden rozumny człowiek widzi, że pieniądze z FS szły na konkretne na konkretne okręgi, na konkretnych ludzi. Ludzi niezwiązanych z Prawem i Sprawiedliwością, tylko z Suwerenną Polską, więc to było systemowe okradanie polskiego państwa - mówiła Scheuring-Wielgus. Dodała, że jest przeciwniczką nagrywania kogokolwiek, bo uważa to za nieetyczne, ale "z tych nagrań słyszymy, że oni doskonale wiedzieli, co robią, doskonale wiedzieli, że okradają, że oszukują, że robią polityków Prawa i Sprawiedliwości w balona". - Mamy do czynienia z wierzchołek góry lodowej, to jest cały system, który został stworzony. Nasza uwaga koncentruje się na jednym funduszu, ale już słyszymy, że Fundusz Patriotyczny pod zarządem byłego ministra Glińskiego robił dokładnie to samo - zwrócił uwagę Michał Kobosko z Polski 2050. - Mamy do czynienia z patologicznym mechanizmem i wykorzystaniem go w sposób bezpardonowy - przyznała Ewa Zajaczkowska-Hernik z Konfederacji.
Goście Konrada Piaseckiego mówili o między innymi o strefie buforowej przy wschodniej granicy i atakach migrantów na granicy Polski z Białorusią oraz zhakowaniu Polskiej Agencji Prasowej.
Program z udogodnieniami dla osób z niepełnosprawnościami słuchu [JM].