Zbrodnia na Uniwersytecie Warszawskim. Trzy telefony w ciągu trzech minut

Akcja policji na Uniwersytecie Warszawskim
Akcja policji na Uniwersytecie Warszawskim
Źródło: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl
Dokładnie o godzinie 18:35:55 operator numeru alarmowego 112 odebrał pierwsze zgłoszenie o brutalnym ataku w kampusie Uniwersytetu Warszawskiego. Siedem minut później na miejscu zbrodni byli już ratownicy medyczni i policjanci. Telefonów od świadków, w odstępie sześciu minut, było łącznie cztery.
Artykuł dostępny w subskrypcji
Kluczowe fakty:

Mieszko R., 22-letni student trzeciego roku prawa UW, w dniu morderstwa przyjechał do Warszawy z Trójmiasta. Z zapisu monitoringu wynika, że spacerował w okolicy Krakowskiego Przedmieścia i po kampusie uczelni. Miał przy sobie plecak, w którym - jak później przekazali śledczy - znajdowały się siekiera, scyzoryk oraz bagnet.

Czytaj także: